Jeszcze kilka godzin temu wydawało się, że jest pewne, iż Andrzej Lepper nie wróci do resortu rolnictwa, ani też nie zachowa teczki wicepremiera. Wskazywały na to doniesienia, że są już szykowani jego następcy. Ale Lepper ma na to swój komentarz: "Prędzej odlecę na księżyc, niż Maksumiuk będzie wicepremierem a Jabłoński ministrem rolnictwa" - twierdzi Andrzej Lepper. "Oni nie chcą tych stanowik" - dodaje.
Lepper stwierdził też, że Centralne Biuro Antykorupcyjne sfingowało sprawę jego związków z aferą korupcyjną. Lider Samoobrony uważa, że premier został wprowadzony w błąd.
Dziennik.pl dowiedział się natomiast, że PiS proponuje, by wiceszefem rządu został Krzysztof Filipek - wiceszef Samoobrony, minister w kancelarii premiera. Lepper nie skomentował tych doniesień.
"Za wcześnie o tym mówić" - także rzecznik rządu Jan Dziedziczak ucinał wszelkie pytania o komentarz. Ale że są takie propozycje PiS dla Samoobrony, potwierdzają nam prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości. Tłumaczą, że PiS chce jednak utrzymać koalicję z Samoobroną, a Filipek jest kandydatem, którego mogą poprzeć zarówno posłowie nieprzychylnie nastawieni do Leppera, jak i jego zwolennicy.
Z kolei wprost.pl podaje, że podczas dzisiejszych obrad klubu Samoobrony padła propozycja, by wicepremierem został Janusz Maksymiuk, a resort rolnictwa objął Maciej Jabłoński, dotychczasowy wiceminister rolnictwa, zaufany człowiek Leppera. Sam Filipek, według informatora tygodnika, nie chce być wicepremierem i popiera Maksymiuka.
Janusz Maksymiuk oświadczył w telewizji TVN24, w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i", że "absolutnie" nie będzie wicepremierem.
Jeśli "kadrowe" negocjacje PiS z Samoobroną nie zakończą się sukcesem do piątku i Lepper jednak zdecyduje o wyjściu jego partii z rządu, wybory będą na jesieni. Jarosław Kaczyński zdecydowanie odrzuca bowiem myśli o kierowaniu krajem jako szef rządu mniejszościowego - mówi nam Joachim Brudziński, sekretarz generalny PiS.