Na swych stronach internetowych "Wprost" opublikował dziś fragment rozmowy Stanisława Łyżwińskiego z Andrzejem Pastwą, w której były poseł Samoobrony zleca przestępcy uprowadzenie swojego dłużnika. Ale redaktor naczelny tygodnika ujawnił jeszcze, że jest też inny wątek, który w niekorzystnym świetle stawia szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.

"Jakąś dziewczynę przywieziono do pokoju pana Leppera. Tam jest taka dwuznaczna sytuacja, z której wynika, że udało jej się uniknąć świadczenia usług seksualnych tylko dlatego, że strasznie histerycznie zareagowała. Zaczęła się trząść i panom się to nie spodobało po prostu" - relacjonuje Stanisław Janecki. Rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski nie wyklucza, że partia poda tygodnik do sądu.

"Jeśli tygodnik <Wprost> pisał to, nie mając ku temu żadnych podstaw - a jestem przekonany, że tak jest, przynajmniej w części dotyczącej Andrzeja Leppera - Andrzej Lepper zdecyduje, czy ewentualnie wyciągnąć kroki prawne wobec tygodnika" - zapowiedział Piskorski.

Janecki, mówiąc o materiałach w sprawie wniosku o uchylenie Łyżwińskiemu immunitetu, powiedział, że "absolutnie wstrząsające" są zeznania kobiety, obciążającej byłego posła Samoobrony. "Jak się to czyta, to włosy dęba stają - że ktoś może być tak brutalny. To jest normalny gwałt z użyciem przemocy i wręcz skrajnym udręczeniem. Jeśli to jest oczywiście prawda, bo to są zeznania tej dziewczyny" - zastrzegł naczelny "Wprost".