"LiS skurczył się więc do rozmiaru maskotki przy kluczykach do samochodu prezesa PiS" - twierdzi Czarnecki. Polityk, który już od dłuższego czasu opowiada się za przejściem Samoobrony na stronę PiS i nie przestaje namawiać posłów partii Leppera, by nie tonęli z nim, tylko pozostali w koalicji.
O co walczy w sejmowych ławach Czarnecki? "O zapewnienie stabilnej większości sejmowej" - tłumaczy na swoim blogu. Ale w tym przeszkadza mu Lepper. "Lepper myśli już chyba o nowym rozdaniu, a nie o obecnym rządzie. Zapewne w myśl zasady: <A po mnie choćby potop>...".
Ale LiS rozpada się, w opinii Czarneckiego, nie tylko przez Leppera. Według niego LiS "jest już koalicją na papierze". A to dlatego, że "Lepper i Giertych od początku chcieli przechytrzyć się nawzajem". I teraz "Giertych zaczyna grać swoje i będzie dogadywał się osobno z PiS-em - jako Liga, a nie jako LiS". A sam Czarnecki już od dawna twierdzi, że łatwo mógłby się dogadać z PiS. Oczywiście jako nowy szef Samoobrony.
"Taki papierowy tygrys, a w zasadzie papierowy lis" - tak o inicjatywie politycznej Leppera i Giertycha pisze na swoim blogu na portalu Onet.pl Ryszard Czarnecki. Wyrzucony z Samoobrony polityk nie ma złudzeń co do przyszłości LiS-u. Wieszczy, że teraz "swoje zaczyna grać Giertych", który może sam dogadać się z PiS.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama