Według "ŻW", to kara dla rzecznika Janusza Kochanowskiego za zajmowanie się reformą służby zdrowia wbrew pomysłom rządowym. Ale zaprzeczają temu inspektorzy NIK.

"Kontrolę zaplanowano pół roku temu, a biuro RPO wybrano losowo" - mówi Małgorzata Pomianowska. Oprócz biura rzecznika, inspektorzy sprawdzają 25 innych urzędów.

Nie wierzy w to Kochanowski. "Przypuszczam, że działania NIK mogą mieć związek z raportem w sprawie służby zdrowia" - przyznaje rzecznik praw obywatelskich.

Dlaczego tak sądzi? Choćby dlatego, że NIK po raz pierwszy w 19-letniej historii istnienia RPO sprawdza jego biuro.