Tarnowska spółka MGGP i spółka Complex Projekt otrzymały zlecenie opracowania projektu budowy autostrady A1 po tym, jak GDDKiA zerwała umowę z wykonawcą - Alpine Bau. Zlecenie opiewało na 7,5 mln zł. Wszystko odbyło się bez przetargu.

Reklama

Rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj przekonuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że nie było innego wyjścia, bo tylko te dwie spółki miały prawa autorskie do rozpoczętego już projektu, który trzeba było przejrzeć, sprawdzić, co zostało zrobione, a co należy jeszcze wykonać. Gdyby dokumentacją zajęła się inna firma, Dyrekcja musiałaby za to zapłacić - przekonuje Hadaj.

Sprawa jest o tyle wyjątkowa, że zazwyczaj firmy przygotowujące projekty przenoszą prawa autorskie na GDDKiA. W wypadku tak nie było. Zdecydował o tym w 2004 roku ówczesny szef katowickiego oddziału Dyrekcji. Krzysztof R. jest podejrzany o przyjęcie niemal miliona złotych łapówek w związku z budową autostrad.

Małgorzata Grad jest komandytariuszem w spółce, która jest z kolei akcjonariuszem spółki MGGP. Wcześniej ona, jej mąż i syn zasiadali we władzach MGGP SA. Sam Aleksander Grad twierdzi, że wątpliwości wokół MGGP już wielokrotnie wyjaśniał.