Czarzasty, według portalu money.pl, twierdzi, że do urn pójdziemy wiosną. Platforma będzie chciała rozwiązać kłopotliwy problem koalicji z PSL. To jednak początek końca polskich partii prawicowych. Bo, jak pokazuje przykład Janusza Palikota, PO czeka powolny rozpad. Najpierw jednak podobne zjawisko czeka PiS. Według Czarzastego spada poparcie, a młodzi ludzie odwrócą się od partii, która broni krzyża, a nie zajmuje się ważniejszymi sprawami, jak finanse publiczne.
Według Czarzastego łupy zgarnie SLD, które się wzmocni i zjednoczy wszystkich polityków lewicy. Przywódcą zostanie Grzegorz Napieralski, który wreszcie przełamie niemoc partii i zdobędzie dla niej odpowiednie poparcie społeczne.