Kończy się pewien etap w moim życiu - mówił Kazimierz Kutz w rozmowie z TOK FM. "Ja pomagałem przez te wszystkie lata Platformie, bo się z nią identyfikowałem. Nadal się z nią identyfikuję, ale uważam, że nie jestem jej już potrzebny" - tłumaczył. Nie ukrywał też, że decyzja ma związek z poparciem dla nowej partii, którą zakłada Janusz Palikot. W rozmowie z PAP Kutz powiedział z kolei, że Platforma "nie zrobiła nic" dla Górnego Śląska.

Reklama

Jak poinformował PAP rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz, wpłynął już wniosek dotyczący rezygnacji Kutza z członkostwa w klubie poselskim Platformy. Tyszkiewicz zaznaczył, że Kazimierz Kutz należał tylko do klubu parlamentarnego PO, nie należy do Platformy Obywatelskiej.

Kutz był na niedawnym zjeździe Ruchu Poparcia Palikota w Sali Kongresowej. Dostał imienne zaproszenie od Janusza Palikota. Wcześniej krytykował obecną sytuację w Platformie, mówiąc, że partia ta "straciła powab uroczej panny i stała się dupowatą, starą, zgryźliwą i zgnuśniałą ciotką".

Kutz w parlamencie zasiada od 1997 roku. W 2007 roku kandydował do Sejmu z list PO, ale do żadnej partii nigdy nie wstąpił. Miłośnikom filmu znany jest jako wybitny reżyser m.in. "Perły w koronie", "Soli ziemi czarnej" i "Paciorków jednego różańca".

Reklama