"Będziemy uczestniczyć w wyborach. Listy wystawiamy w całym kraju. Idziemy pod własnym szyldem, a na nasze listy będziemy zapraszali przedstawicieli Prawicy Rzeczpospolitej i środowisk związanych z Unią Polityki Realnej" - powiedział Kowal.

Dodał, że w wyborach do Senatu PJN również będzie współpracował z innymi środowiskami prawicowymi, ale - jak dodał - "będziemy przede wszystkim skoncentrowani na wyborach sejmowych".

Reklama

Jego zdaniem, PJN może liczyć na poparcie ok. 7 proc. ludzi, którzy "uważają tak jak my".

"Są zwolennikami spokojnej polityki, odnoszenia się do merytorycznych problemów, dostrzegają skręt Platformy na lewo w sensie personalnym i programowym" - podkreślił.

W ocenie Kowala, przekroczenie przez PJN 5 proc. progu wyborczego i wejście do Sejmu będzie sukcesem ugrupowania. "Zdajemy sobie sprawę, że nie będziemy partią rządzącą. Jesteśmy realistami, chcemy wprowadzić do Sejmu grupę polityków młodszego pokolenia" - zaznaczył.

Pytany czy będzie kandydował do Sejmu, Kowal - który od 2009 r. jest europosłem - powiedział, że nie wyklucza takiej możliwości.



Reklama

"Choć jest to trudny wybór, bo mam zobowiązania dotyczące mandatu posła do Parlamentu Europejskiego. Jak wyjaśnił, jego zobowiązania dotyczą głównie spraw ukraińskich.

"Jest bardzo gorący okres w relacjach unijno - ukraińskich, a jestem jedną z tych osób po stronie UE, które występują w imieniu Unii wobec Ukrainy" - zauważył.

Według Kowala, PJN liczy obecnie ok. 2 tys. członków, a połowa z nich nigdy wcześniej nie należała do żadnej partii.