Jeśli prezydent ogłosi dwudniowe wybory parlamentarne, będziemy apelować do naszego elektoratu, by zbojkotował pierwszy dzień i głosował dopiero drugiego - zapowiadają w "Newsweeku" nieoficjalnie posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Na czym polega istota tego planu?
"Prawda jest taka, że zawsze są przecieki na temat wstępnych wyników. Gdybyśmy poszli do lokali od razu, Platforma zaczęłaby mobilizować swoich do większej aktywności. A tak może się powtórzyć scenariusz z wyborów prezydenckich, gdy elektorat PO myślał, że zwyciężył Donald Tusk, i został w domu, a wygrał Lech Kaczyński" - wyjaśnia rozmówca tygodnika.
Według polityków PiS taka taktyka pozwoli także zminimalizować pole do ewentualnych nadużyć. Posłowie PiS obawiają się bowiem nocnych włamań do lokali wyborczych oraz fałszerstw.