Komorowski przyjął we wtorek dymisję rządu i powierzył Tuskowi misję tworzenia nowego gabinetu.
"Chciałem podziękować wszystkim moim współpracownikom, członkom Rady Ministrów, którzy dzisiaj razem ze mną złożyli dymisję. Wykonali naprawdę kawał ciężkiej, dobrej pracy, a nigdy nie byliśmy przekonani, panie prezydencie, że jesteśmy doskonali" - powiedział Tusk podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim.
Jak dodał, to pierwszy taki przypadek w ponad 20-letniej historii demokratycznej Polski, że ten sam rząd będzie pracował przez kolejną kadencję. "Tym większe wyzwanie i odpowiedzialność, którą wszyscy przecież odczuwamy i jesteśmy gotowi wspólnie ją nieść także w przyszłość" - zaznaczył.
"Zdajemy sobie sprawę, ile rzeczy w Polsce trzeba będzie zrobić. Mandat zaufania jak zawsze jest mandatem warunkowym i to, że Polacy zdecydowali się oddać w większości swoje głosy na kontynuację dla nas jest wyzwaniem najpiękniejszym w życiu, ale też niezwykle poważnym" - mówił Tusk.
"Zdajemy sobie sprawę, że nikt z nas nie ma prawa zawieść zaufania prezydenta, obywateli, naszej ojczyzny" - dodał premier.
Wyraził też nadzieję, że kolejne cztery lata będą dla Polski lepsze, że "nie spotkają nas ciosy i tragedie, jakie towarzyszyły tym pięknym, ale trudnym czterem latom".
"Przyrzekam panu, panie prezydencie, że ten największy zaszczyt, jaki mógł mnie w życiu spotkać - możliwość kontynuowania pracy na tym stanowisku dla Polski - będę traktował jako obowiązek, ciężką pracę, bo naszym celem musi być bezwzględnie dobro naszej ojczyzny, dobro i bezpieczeństwo naszych obywateli. Tak rozumiem naszą wspólna służbę" - zaznaczył szef rządu.
Premier zapewnił, że uważnie słuchał słów orędzia prezydenta, wygłoszonego w Sejmie w trakcie inauguracyjnego posiedzenia VII kadencji. "Słowa pana prezydenta zapadły mi głęboko w pamięć. Będą wskazaniem przy tworzeniu nowego gabinetu, będą wyzwaniem i zobowiązaniem dla nowego gabinetu, który postaram się utworzyć sprawnie i tak szybko, jak to tylko możliwe" - powiedział Tusk.
Premier Donald Tusk powiedział we wtorek, że chciałby, aby Polacy zaufali najtrudniejszym decyzjom, przed jakimi w najbliższych miesiącach i latach stanie przyszły rząd.
"Chcielibyśmy, aby Polacy, widząc nasze wspólne myślenie o tym, jak ma wyglądać przyszłość naszej ojczyzny, zaufali także tym najtrudniejszym decyzjom, przed jakimi bez wątpienia stanie przyszły rząd" - powiedział lider PO podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim, w trakcie której prezydent przyjął dymisję gabinetu PO-PSL oraz desygnował Tuska na premiera.
Premier obiecał prezydentowi, że przyszły rząd sprosta tym wyzwaniom. "Nie zabraknie nam odwagi ani wyobraźni" - zapewnił Tusk.