Janusz Palikot był gościem porannego programu w Radiu ZET.
Lider Ruchu swojego nazwiska wyjaśniał swoje kontrowersyjne słowa o związkach PiS z obcymi służbami specjalnymi.
"Chcemy sprawdzić, czy za PiS nie stoją służby obcych krajów dlatego, że działalność Jarosława Kaczyńskiego, polegająca na destabilizacji Unii Europejskiej, prób wyrzucenia Polski z negocjacji na temat twardego jądra Unii Europejskiej (...) to polityka, która służy przeciwnikom Unii Europejskiej i silnej obecności Polski w Europie, czyli na przykład Rosji. (...) Być może oni subiektywnie myślą, że nie służą obcym wywiadom, ale obiektywnie służą obcym wywiadom" - mówił Janusz Palikot
Podkreślił, że - według niego - prezydent Rosji musi się bardzo cieszyć, gdy słucha wystąpień lidera Prawa i Sprawiedliwości.
"My jesteśmy malutkim krajem, naprawdę malutkim. Do Stanów Zjednoczonych można porównać tylko całą Europę. Ja jestem przekonany, że Putin zaciera ręce, słysząc jakie brednie wygaduje tutaj Kaczyński" - stawiał sprawę jasno w rozmowie z Moniką Olejnik.
Według Palikota, Jarosław Kaczyński chce powrotu do sytuacji, w której Polska leży między agresywnymi sąsiadami: "Co to znaczy Polska w projekcie Kaczyńskiego? Kraj między Niemcami a Rosją. To ma być odpowiedzialna i bezpieczna perspektywa dla Polski? Kiedy będziemy w jednym państwie europejskim państwem, nie będziemy w tej sytuacji, na której zawsze traciliśmy. Będziemy jednym wielkim organizmem europejskim. I takie państwo prędzej czy później powstanie" - przekonywał były polityk Platformy Obywatelskiej.