Poparcie dla premiera Rosji Władimira Putina spadło do najniższego w tym roku poziomu - wynika z sondażu ośrodka WCIOM, przeprowadzonego po wyborach parlamentarnych z 4 grudnia i największych od lat antyrządowych protestach.Według opublikowanego w piątek sondażu zbliżonej do Kremla pracowni socjologicznej, 51 proc. Rosjan akceptuje działania Putina. Dla porównania jeszcze w listopadzie rosyjski premier cieszył się 61-procentowym poparciem, a w styczniu aż 68 proc. wyrażało poparcie dla jego polityki.

Reklama

Sondaż podkreśla kwestię niezadowolenia i zmęczenia 59-letnim politykiem w sytuacji, gdy przygotowuje się on do marcowych wyborów prezydenckich, które najprawdopodobniej wygra, lecz nie tak łatwo jak to się wydawało jeszcze przed miesiącem i być może nie w pierwszej turze. Rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow, sugerował, że spadek jest wynikiem "emocjonalnego przeciążenia" wśród Rosjan w następstwie ostatnich wyborów. Jak zastrzegł, wskaźnik poparcia dla Putina będzie prędko się odbudowywał. "Ogólnie rzecz biorąc, notowania Władimira Putina pozostają na całkiem wysokim poziomie; są tylko pewne wahania" - powiedział Pieskow, cytowany przez agencję Interfax.

Z badania wynika, że Putin zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie w sondażach przed wyborami prezydenckimi. Zagłosowałoby na niego 42 proc. respondentów, z kolei następny kandydat Giennadij Ziuganow, który stoi na czele Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, cieszy się tylko 11-procentowym poparciem. Według ankiety, 11 proc. deklaruje, że nie będzie w ogóle głosować, a 15 proc. twierdzi, że nie jest jeszcze zdecydowana.

Z sondażu wynika, że do 51 proc. spadło też poparcie dla obecnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Pod koniec listopada cieszył się on poparciem 60 proc. respondentów, a w styczniu - 66 proc. Sondaż przeprowadzono w dniach 10-11 grudnia na grupie 1600 osób w 138 miejscowościach na terenie całego kraju; margines błędu wynosił 3,4 punktu procentowego.

W zeszłym tygodniu na ulicach rosyjskiej stolicy przeciwko oszustwom wyborczym demonstrowały tysiące osób. Setki zostały zatrzymane przez policję. Wielu uczestników manifestacji pobito. Do podobnych protestów doszło też w innych miastach, w tym w Petersburgu.