Schetyna w rozmowie z dziennikarzami ocenił, że bardzo ważne będzie poniedziałkowe spotkanie prezydiów PO i PSL ws. reformy emerytalnej. Według niego będzie ono dotyczyło fundamentu koalicji - przygotowania reformy emerytalnej i będzie ważnym dniem dla koalicji.
W ocenie polityka, reforma ta jest wielkim sprawdzianem dla nas wszystkich i dla tego, czy ta koalicja jest wspólna, ma wspólny mianownik. Możemy mieć różne zdania, spojrzenia, ale trudno sobie wyobrazić, abyśmy głosowali inaczej, nie byli w stanie ustalić wspólnego stanowiska - mówił Schetyna.
Uważam, że wszyscy powinniśmy się angażować - mówię tutaj o liderach PSL-u i Platformy - aby zbliżyć stanowiska - ocenił wiceszef PO. Jak powiedział, różnice są spore. Trudny czas między partiami koalicyjnymi, dlatego jestem do dyspozycji i angażuję się w to, aby ten kryzys czy różnicę zdań w dobry sposób pokonać - oświadczył polityk.
Pytany, czy jego zdaniem premier może ustąpić trochę PSL-owi w kwestii reformy emerytalnej, odparł: będziemy rozmawiać, trzeba zawsze szukać wspólnego rozwiązania, to nie będzie proste, nie będzie łatwe, bo dużo rzeczy zostało powiedzianych, ale jestem optymistą, w polityce ważny jest optymizm.
Główna różnica między koalicjantami w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego dotyczy kobiet. Ludowcy postulują, by umożliwić im wcześniejsze zakończenie pracy - o trzy lata za każde urodzone dziecko. PO nie zgadza się na takie rozwiązanie.
Schetyna przekonywał, że sprawa reformy emerytalnej jest bardzo ważna dla koalicji. Ta koalicja musi przetrwać, bo nie ma dla niej alternatywy w Sejmie, jeśli odpukać, coś złego by się stało, to będziemy mieli kłopoty i mówię to zupełnie poważnie - powiedział. Pytany, czy alternatywą dla koalicji PO-PSL nie mogłaby stać się koalicja PO-Ruch Palikota, Schetyna odparł: z tego co wiem, to Janusz Palikot nie jest zainteresowany koalicją z PO i przytłaczająca większość PO także.
Nie ma alternatywy dla tej koalicji, dzisiaj te słowa powinny zabrzmieć bardzo poważnie, musimy znaleźć porozumienie i przejść przez ten trudny czas - oświadczył wiceszef PO.