Premier Donald Tusk jest właściwie pewien, że nie stanie przed alternatywą: reforma emerytalna albo koalicja PO-PSL. W piątek zapewnił teżj że nie wchodzi w grę powrót do emerytur pomostowych. Szef rządu pytany był w piątek, jakich efektów spodziewa się po zaplanowanym na poniedziałek spotkaniu kierownictw PO i PSL. Ma być ono poświęcone planowanej reformie emerytalnej. Koalicjanci, jak na razie, nie są zgodni co do konkretnych rozwiązań przede wszystkim dotyczących wieku emerytalnego kobiet.
Dzisiaj jestem właściwie pewien, że nie będę stawał przed alternatywą: reforma albo koalicja. (...) Wszystko wskazuje na to, że znajdziemy wariant, który będzie łatwiejszy do przyjęcia dla koalicjanta, ale zachowuje istotę reformy" - powiedział premier na piątkowej konferencji prasowej. Tusk zapewnił, że ciągle prowadzi dialog z wicepremierem, szefem PSL Waldemarem Pawlakiem. Ocenił też, że po poniedziałkowym spotkaniu władz PO i PSL ws. emerytur obie partie będą bliżej niż dzisiaj ustalenia tego, co na pewno jest do zaakceptowania w ramach koalicji.
Premier zadeklarował ponadto, że oceny środowisk kobiecych będą miały większy wpływ na ewentualną modyfikację ustawy emerytalnej niż opinia partii politycznych albo związków zawodowych.