Rozmowa szefa polskiego rządu z amerykańskim politykiem ma potrwać ok. 50 minut.
Później w sąsiednim Dworze Artusa Romney spotka się z b. prezydentem Lechem Wałęsą. To właśnie b. przywódca Solidarności zaprosił prawdopodobnego kandydata Partii Republikańskiej na prezydenta USA do złożenia wizyty w naszym kraju.
Zarówno Tusk, jak i Wałęsa podkreślają, że będą chcieli poznać poglądy Romneya na Europę i Polskę.
Przed wejściem do ratusza Romneya witały tłumy mieszkańców Gdańska. Amerykański polityk parę minut rozmawiał z gdańszczanami.
Romney w poniedziałek odwiedzi też Westerplatte, gdzie - w towarzystwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i dyrektora Muzeum II Wojny Światowej Pawła Machcewicza - złoży wieniec pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Następnie amerykański polityk wróci do centrum Gdańska i złoży kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Wieczorem odleci do Warszawy.
We wtorek przed południem w Belwederze Romneya przyjmie prezydent Bronisław Komorowski. Prawdopodobny kandydat republikanów na urząd prezydenta USA spotka się też z szefem MSZ Radosławem Sikorskim.
W stolicy Romney będzie miał też wystąpienie w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego pt. "Stany Zjednoczone - Polska: Relacje i Wartości Wolności". Polityk złoży też kwiaty pod pomnikami Bohaterów Getta i Powstania Warszawskiego oraz pod Grobem Nieznanego Żołnierza.
Komentarze(5)
Pokaż:
POtrzeba czasu, żeby Tusk się wyartykułował po angielsku. Jego wygibasy typu "negołszijejszns" przed Condlleezą Rice są udokumentowane na Youtube. Żenada.
Prezes picolo...
cieszy sie jak dzidzius gdy
.kownacki wraca...dziwki maja to do siebie ze trzymaja sie razem...
nastepnym równie znamienitym sukcesem bedzie twardy stolec Jaroslawa...