Kazimierz Marcinkiewicz, który jako premier brał udział w poprzednich negocjacjach budżetowych w UE, uważa, że nie tylko Donald Tusk, ale także Jarosław Kaczyński powinien zabiegać o unijne finanse. Chodzi o odsunięcie groźby zablokowania korzystnego dla Polski budżetu UE przez Wielką Brytanię.

Reklama

Jarosław Kaczyński, który jest w tej samej frakcji w Parlamencie Europejskim co partia Camerona, powinien pojechać do Londynu, albo przynajmniej zadzwonić - powiedział Marcinkiewicz na antenie TVN24. Prezes Prawa i Sprawiedliwości kilka tygodni temu wystosował do premiera Wielkiej Brytanii list, w którym zwrócił się do niego, by ten nie blokował sumy, która należy się Polsce z budżetu UE.

Marcinkiewicz uznał, że to za mało, jego zdaniem list jest niewystarczający i anachroniczny.

- Powinien powiedzieć: kolego, jest solidarność; wy, Wielka Brytania, korzystacie na tym bardzo dużo. (...) Tylko przekonując liczbami, pokazując korzyści, obopólne korzyści wynikające z dużego budżetu, można osiągnąć to, co Polska powinna osiągnąć - dodał Marcinkiewicz.

Zdaniem byłego premiera, Cameron, może zablokować budżet unijny, bo jeśli nie zaprowadzi oszczędności w Unii to przegra w swoim kraju. Marcinkiewicz przyznał, także że rozmowa Tuska z Merkel to dobre posunięcie, jednak potrzebna jest jeszcze rozmowa z Cameronem.