Dla Janusza Palikota wrak tupolewa nie ma żadnego symbolicznego znaczenia, a na stwierdzenie Piotra Najsztuba, że to jednak ważny przedmiot, świadek katastrofy, polityk odpowiada tak: To ja w takim razie, jak to jest takie ważne, w pierwszym tygodniu stycznia wyślę dwa wagony z ostatniej katastrofy kolejowej Kaczyńskiemu na Nowogrodzką. I postawię tam dwumetrowy krzyż i zapalę sto zniczy. I będziemy się w ten sposób szachowali! Każdemu posłowi PiS zawiozę zaś wrak jakiegoś rozbitego samochodu, w którym zginął człowiek, też postawię dwumetrowy krzyż i zapalę znicze. To jest absurd panie redaktorze, tak nie można.
Palikot dodaje, że jeśli PiS chce ustawić wrak na Krakowskim Przedmieściu i oszpecić Polskę, to nie ma na to jego zgody.
Czy naprawdę Polska ma się chwalić wrakiem? - pyta Palikot i jednocześnie odpowiada: Wstyd, wstyd, że państwo się kompromituje.
Postawmy pomnik - proponuje Palikot.