Premier Donald Tusk zapowiedział zmiany w rządzie. Poinformuje o nich w przyszła środę. Mają one dotyczyć szefa kancelarii premiera i komitetu stałego Tomasza Arabskiego, który zostaje ambasadorem w Madrycie, ale także kogoś z ministrów konstytucyjnych.
To otworzyło drogę do spekulacji, kto straci fotel. Pytanie czy zmiany ograniczą się tylko do uzupełnienia wakatu po Arabskim i jego konsekwencji, czy będą kolejne.
Możliwe, że szef MSW Jacek Cichocki przesiądzie się na fotel szefa kancelarii premiera, który jest także w składzie rządu, a premier poszuka sobie jego następcy.
Na celowniku mogli znaleźć się ministrowie, którzy zaliczali ostatnio wpadki jak Mikołaj Budzanowski z kłopotami LOT, Jarosław Gowin z głosowaniem w sprawie związków partnerskich, a także Bartosz Arłukowicz w sprawach zdrowotnych. Tyle że w każdym z tych przypadków lepszy politycznie moment na dymisję już minął.
Źródła w PO wskazują, że ich dymisja jest mało prawdopodobna, natomiast jako możliwe wskazują pozbawienie funkcji szefowej resortu edukacji Krystyny Szumilas, która nie ma ani politycznego zaplecza, ani osiągnięć.
Tymczasem politycy PSL zapewniają, że rekonstrukcja nie obejmie ministrów z ramienia ludowców.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji decyzja o zdymisjonowaniu któregoś z ministrów zapadła w środę. Dymisja nastąpi dzień po sejmowej debacie na temat paktu fiskalnego i rezultatów unijnego szczytu budżetowego.