Prawie 13 tysięcy oszukanych przez Amber Gold nie dostało na razie ani grosza. Jak zauważa "Puls Biznesu" dostaną niewiele i nie wszyscy. W kolejce do skromnej masy upadłościowej stoją ostatni.
Gazeta pisze, że choć od ogłoszenia upadłości parabanku minęło 9 miesięcy, do rozpoczęcia spłacania poszkodowanych droga daleka - nie została nawet ustalona pełna lista wierzytelności. Termin zamknięcia wykazu osób i instytucji do spłacania został wyznaczony dopiero na pierwszą połowę 2015 roku. Łączna kwota zgłoszonych roszczeń wobec Amber Gold wynosi około 600 milionów złotych. Tymczasem wartość przechwyconego majątku szacuje się na około 100 milionów złotych.
"Puls Biznesu" dodaje, że to, iż nie uda się spłacić wszystkich poszkodowanych jest pewne, natomiast nawet szczęśliwcy będą musieli zadowolić się odzyskaniem niewielkiej części zainwestowanych pieniędzy. W pierwszej kolejności pójdą one na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. Potem ręce wyciągnie Skarb Państwa oraz pracownicy parabanku. Dopiero na końcu kolejki są "inwestorzy".
Komentarze (42)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePlatforma musi mieć trochę bałaganu w rachunkach, ponieważ skarbnik tej partii miał początkowo problem z udzieleniem nam odpowiedzi, czy z partyjnych funduszy płacono za kreacje pani premierowej. – Były kupowane kobiece ubrania, ale nie dla żony Donalda Tuska – oznajmił nam Łukasz Pawełek.
Co było robić? Żeby ustalić, kto płacił za sukienki - a wiedzieliśmy z dobrego źródła, że Małgorzata Tusk nie płaciła za nie z własnej kieszeni - zadzwoniliśmy do kancelarii premiera. Tam usłyszeliśmy stanowczą odpowiedź, że kancelaria z tymi wydatkami nie ma nic wspólnego. Za to nieoczekiwanie skarbnik PO odświeżył sobie pamięć. Zadzwonił do nas zaledwie parę minut po przeczącej odpowiedzi z kancelarii premiera.
– Pomyliłem się - przyznał Łukasz Pawełek. - Platforma pokrywała koszty reprezentacyjne Małgorzaty Tusk. Wydatki związane są z obsługą wizerunkową premiera. Wynikają ze wspólnych obowiązków reprezentacyjnych małżonków, związanych z aktywnością zarówno krajową, jak i zagraniczną. Pokrywane są ze środków własnych PO – wytłumaczył.
Ile było sukienek? I przede wszystkim za ile? Na te pytania nie dostaliśmy odpowiedzi. Udało nam się tylko ustalić, że w ekskluzywnym atelier Gosi Baczyńskiej kupiono Małgorzacie Tusk co najmniej trzy sukienki. A jedna kreacja znanej projektantki kosztuje od 4000 do ponad 6000 złotych.
Przestudiowaliśmy dokumentację finansową partii Donalda Tuska. Wynika z niej, że PO w ciągu trzech ostatnich lat dokonała kilkudziesięciu przelewów na konto krakowskiej spółki Paradise Group, która reprezentuje w Polsce takie marki jak Ermenegildo Zegna, Emporio Armani, Hugo Boss, Kenzo Burberry, Church’s czy J.M. Weston. Płatności Platformy na rzecz Paradise Group przyprawiają o zawrót głowy. W 2010 roku było to 75 tys. zł (w tym 27 tys. jednego dnia), w 2011 – 120 tys. a w 2012 – 47 tysięcy. Razem daje to prawie ćwierć miliona złotych.
W ciągu ostatnich trzech lat Platforma korzystała też z usług stylistów. Pierwszy z nich, Przemysław Piprek, w 2010 roku zarobił w Platformie prawie 17 tys. Druga, Joanna Lipszyc, współpracuje z PO do dziś. Partia w 2010 r. wypłaciła jej ok. 34 tys. zł, w 2011 – 26,5 tys. a w 2012 – 9,4 tysięcy. Skarbnik PO Łukasz Pawełek broni się, że były to „wydatki na obsługę wizerunkową, w tym koszty reprezentacji”.
Którym politykom Platformy przysługuje „obsługa wizerunkowa”? Na pewno Donaldowi Tuskowi, do którego przychodzili zarówno Piprek, jak i Lipszyc.
W dokumentacji Platformy wielokrotnie pojawia się też firma Aga II, która prowadzi salon z winami i cygarami przy ul. Dolnej na warszawskim Mokotowie. W 2010 roku PO uregulowała tam faktury na 51 tys., w 2011 – na 29 tys. a w 2012 – na 16 tysięcy. Łącznie wychodzi więc 96 tys. złotych. Przelewy na konto salonu win wychodziły z Platformy czasem i pięć razy w miesiącu.
W sprawozdaniach Platformy znajdują się więcej dziwnych pozycji. Chociażby regularne opłaty za wynajem boiska w Warszawie, na którym co tydzień premier gra z kolegami w piłkę. W samym 2012 roku PO opłaciła 30 takich rezerwacji, na łączną kwotę 6 tys. zł. Pawełek w przesłanych nam odpowiedziach pisze, że wynajem boiska, podobnie jak wszystkie inne wydatki PO, „związane było z realizacją celów statutowych”. Niestety nie wyjaśnia, jakich.
W dokumentach co jakiś czas pojawia się też informacja o spłacie kart: Shell i Mastercard Gold. Pierwsza ma zapewne związek z tankowaniem aut należących do partii. Pierwszym, Toyotą Avensis, jeździ po Trójmieście rodzina Tusków a drugim porusza się po Warszawie Wyrobiec. Z kolei karta Mastercard w partii jest tylko jedna. Korzysta z niej sam Tusk. Kwoty spłat nie są przesadnie wysokie (najwyższa, jaką znalaźliśmy, wynosi 639 zł), ale faktem jest też, że nie wiadomo, do czego złota karta była używana, bo Platforma nie przedstawiła w PKW żadnych wyjaśnień w tej sprawie.
Najbardziej zastanawiającym transferem w całej trzyletniej historii rachunku PO jest jednak coś innego. To przelew na prawie 2,5 tys. zł dla spółki Sigma Klub wykonany kilka dni po wyborach w 2011 roku. W tamtym czasie Sigma Klub prowadziła w warszawskim zagłębiu klubowym przy ul. Mazowieckiej dyskotekę Rich and Pretty. Pawełek twierdzi, że zapłata „dotyczyła obsługi cateringowej wieczoru wyborczego w 2011 roku”.
Tłumaczenie to niezbyt fortunne, bo Rich and Pretty, delikatnie rzecz biorąc, nigdy nie specjalizował się w tradycyjnym cateringu. Nieistniejący już lokal, jak sama nazwa wskazuje, słynął ze specyficznej klienteli: bogatych panów i pięknych pań. Na filmie z otwarcia Rich and Pretty, który jest do obejrzenia w Internecie, widać tancerki pląsające topless w witrynie klubu i specjalny pokaz polegający na tym, że trzy roznegliżowane hostessy wiją się na barowej ladzie i zlizują z siebie bitą śmietanę. Atrakcją wieczoru była zaś naga kobieta, z której goście mogli jeść sushi.
Skąd ten człowiek bez grosza miał kapitał na fundusz założycielski "Amber Gold"
Będąc zatrzymany w celi,rejestruje spółkę ?!
Kupuje siec budynków w całej Polsce,remontuje,wyposaża w komputery,zatrudnia ludzi,ogólnopolska reklama,prezenty,samochody - już na początku???!!!
Skąd?!
A potem ta "ekipa roboli ciągnąca samoloty" w reklamach lini lotniczych (?!)
Skąd to ?!
Takie CUDA!,tylko na "Zielonej wyspie,od Partii Miłości"