To odpowiedź na postulat senatora PO Jana Filipa Libickiego, który domaga się likwidacji urzędów pracy.
- Mija już ósmy rok i nic w tej sprawie się nie dzieje. Chcemy wysłać do przewodniczących klubów pismo z propozycją likwidacji senatu. Wiemy, że wiąże się to ze zmianą konstytucji i musi być większość na sali, więc potrzebna jest zgoda PO - mówi Dariusz Joński, rzecznik SLD na konferencji prasowej.
Przekonuje przy tym, że to dobre rozwiązanie, bo jest kryzys, a - po drugie - w ten sposób można by zaoszczędzić około 0,5 mld zł w ciągu kadencji.
Poza tym - jak zauważa - kompetencje senatu, można podzielić między sejm i prezydenta, który miałby prawo zgłaszania poprawek do ustaw. - Nie ma dzisiaj potrzeby funkcjonowania senatu - podkreśla.
Pomysł nie jest nowy, bo o likwidacji izby wyższej mówi także program PO - pytanie o jej zniesienie znalazło się np. w 2005 roku w projekcie referendum w sprawie zmian w konstytucji pod hasłem "4 razy tak".