Według nieoficjalnych informacji IAR, Jarosław Gowin w głosowaniu korespondencyjnym zdobył 20 proc. głosów. Wynik ten jeszcze się zmieni, po doliczeniu głosów oddanych przez internet.
Jak ocenił profesor Domański, Gowin nie ma szans na zwycięstwo, ale im więcej głosów dostanie, tym słabsza będzie pozycja Tuska w partii.
Zdaniem profesora dni byłego ministra sprawiedliwości w Platformie są policzone, ale Donald Tusk nie może tak po prostu zdecydować o wyrzuceniu go z partii, bo to byłby strzał w stopę.
- Premier zrobi wszystko żeby to nie była jego decyzja, ale decyzja organu partii, np. sądu partyjnego - uważa.
Według socjologa złożenie wniosku o usunięcie Gowina z partii może doprowadzić do pogłębienia podziałów w PO. - Mogą się pojawić nowe osie podziału, a stare konflikty wybuchnąć z nową siłą - dodaje.
Domański skomentował też doniesienia o niskiej frekwencji w wyborach na szefa PO, przypominając, że są wakacje, a więc członkowie partii mogą mieć problem ze zmobilizowaniem się. Przypomniał też, że w Polsce zawsze był problem z niską frekwencją.
- Nie zmienia to faktu, że w tych wyborach, a więc w wyborach wewnątrzpartyjnych, powinno głosować 80-90 proc. uprawnionych - ocenił.
Wyniki wyborów ogłoszone zostaną w piątek o godz. 10 na specjalnej konferencji prasowej z udziałem członków komisji wyborczej PO.