Prezes Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, że pod rządami Platformy Obywatelskiej sprawa katastrofy smoleńskiej nie zostanie wyjaśniona. Dzisiejsza decyzja prokuratorów to według Jarosława Kaczyńskiego tylko kolejny dowód na jego tezę.
Prezes Kaczyński zapowiada, że jeśli PiS wygra wybory, zostaną podjęte specjalne kroki, by wyjaśnić okoliczności katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Jakie to będą kroki - na razie nie ma decyzji w tej sprawie. Może zostanie powołana specjalna komisja śledcza, może procedurę badania sprawy unormuje specjalna ustawa - mówi lider największej partii opozycyjnej.
Decyzja warszawskiej prokuratury dotyczy organizacji lotów do Smoleńska premiera Donalda Tuska 7 kwietnia 2010 roku i prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia tegoż roku. Ten drugi lot zakończył się katastrofą. Prokuratura badała kwestię ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej i polskiej ambasady w Moskwie.
Komentarze(31)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze- jeśli był to wypadek i prawdziwe są informacje w wywiadach dla prasy i tv uzyskanych od mieszkańców Smoleńska ( informacje o ogniu w tylnej części samolotu , odpadających szczątkach w trakcie lotu na kilka sekund przed tragedią ) prawdopodobnym staje się usterka wirnika któregoś z silników ( były już podobne przypadki choćby w naszych rejsowych samolotach IŁ które spadły z powodu zniszczenia układu hydraulicznego sterowania przez rozpadający się wirnik silnika ) , którego uszkodzone elementy dewastują cały tył samolotu i nie pomoże tu nawet zdublowanie układu hydraulicznego , przy okazji mogła dostać też instalacja paliwowa ( nigdy nie pokazano w mediach zdjęć wszystkich silników Tu-154) . Przyczyną mogły być zatarcie turbiny silnika , pęknięcie łopatki wirnika na skutek wad materiałowych - samolot spada wtedy jak kamień . Ale to tylko mogą potwierdzić badania wraku ,które albo wykonano i utajniono , albo zrobiono pobieżnie ( czytałem ostatnio ,że były badane wszystkie 3 silniki - więc gdzie leży prawda ??? ).
- jeśli był to zamach w grę mogą wchodzić zakłady naprawcze serwisujące polskie samoloty rządowe lub użycie pocisków ziemia-powietrze lub powietrze-powietrze . W pierwszym wypadku w trakcie serwisu w newralgicznym miejscu umieszczony zostaje mały ładunek aktywowany bezprzewodowo w nietypowy sposób , którego zawartość niekoniecznie jest wybuchowa - w grę wchodzą różne substancje chemiczne trudne do wykrycia w małych ilościach potrafiące w krótkim czasie zniszczyć kluczowy element samolotu (np magistrale układu hydraulicznego ) - metoda bardzo subtelna i tylko ktoś kto wie czego szukać może to znaleźć . Opcja druga - pocisk samonaprowadzający w wersji ziemia-powietrze lub powietrze-powietrze - musiałby być zbudowany na bazie trioctanu celulozy oraz trudno wykrywalnych materiałów wybuchowych przed jak i po reakcji ( wiadomo ,że taka broń znajduje się na składach supermocarstw w formie rakiet , bomb , a materiały wybuchowe nowej generacji znalazły się nawet ostatnio w rękach organizacji islamistycznych - ciekawe skąd ???) - też zostały by ślady ciężkie do wykrycia ale już możliwe już do zlokalizowania .
-historia też tak nieprawdopodobna ,że aż prawdopodobna - naprawę główną samolotu sfuszerowano z powodu braku trzymania się zasad i błędu w sztuce lub sfuszerowano coś w Polsce ( tu też było burdello), samolot przylatuje do kraju , gdzie jak już się wszyscy dowiedzieliśmy były dziesiątki nieprawidłowości w działaniu całego spec-pułku lotniczego - tam dalej ktoś coś zawalił albo i nie , potem pamiętnego dnia cała delegacja wsiada do samolotu ( same ważne postacie życia publicznego od lewa do prawa ( oczywiście nikt z organizatorów się tym nie przejmuje bo tu też jest dziadostwo maksymalne i zapakowanie wszystkich do awaryjnego TU-154 to normalka ) , samolot startuje leci sobie podchodzi do lądowania i wtedy coś co nawaliło powoduje katastrofę ( np. piloci zwiększają ciąg i wirnik się rozpada lub nawala cała hydraulika do tego są niziutko na podejściu i następuje koniec ) . Wszędzie w Polsce i u wschodnich sąsiadów jest dziadostwo przykryte biurokracją - w papierach się zgadza to jest ok - i teraz wszyscy chcą ukryć to dziadostwo biurokratycznie - ruscy bo wstydzą się swojego lotniska z barakiem i palami ze zbitymi żarówkami , Ukraińcy - ukrywają bo Antonow wprowadza nowe zabawki do latania i jeszcze by nikt nie kupił z powodu kiepskiego serwisu , polskie biurwy bo mają takie dziadostwo ,że nie wiedzą gdzie żyją i tylko wypłata im to przypomina itd bez końca .
i ostatnia też z tych nieprawdopodobnie-prawdopodobnych historii - po ukazaniu się w tym tygodniu artykułów w znanych polskich gazetach tematycznych podsumowujących "modę na samobójstwa" w III RP + ciężko nie sięgnąć po jeszcze jedną teorie o tym ,że likwidacja kilku lub kilkunastu osób z pokładu Tupolewa była dziełem organizacji cieni działającej ponad Rządem RP , dla której była to gratka której nie mogli przepuścić - jeśli tak było to prawda nigdy nie wyjdzie na jaw , jak pokazują polskie realia nie do końca wiadomo kto tak naprawdę sprawuje władzę w Polsce - premier i rząd czy też organizacja , która steruje swoimi małpkami w klatkach na Wiejskiej . Ale jeśli by tak było należało by prześledzić dokładnie życiorysy wszystkich osób z pokładu Tupolewa do kilku lat wstecz .
Dużo ludzi zadaje sobie pytania jak do tego doszło , wszyscy byliśmy wtedy wstrząśnięci tą tragedią , większość Polaków miała smutek na twarzach przez kilka dni , wielu oglądało pogrzeby ofiar wstrząśniętych i zmieszanych , a potem nadeszły manipulacje medialne i polityczne , które podzieliły cały naród , celowo czy też nie pokazano szczątki ofiar w internecie , pokazano coś co wielu z nas odebrało jak brak szacunku do zwłok ofiar ( taki symboliczny sygnał kto tu rządzi i jak widzi Polskę na tle okolic tragedii przesiąkniętej krwią ofiar stalinizmu ) co było bardzo wymowne . Ta gra medialna ze strony Rosji i władz polskich przyniosła długofalowe efekty , które znikną dopiero za kilkanaście lat jak antagonizacja Polaków wobec siebie , a w następnej fazie Polaków wobec Rosjan i vice-versa . Najwięcej ugrali w sposób zamierzony lub nie Rosjanie i Platforma Obywatelska (początkowy podział Polaków dał podział polityczny przeciw zwolennikom zamachu i tych za zamachem ); Rosjanie odzyskali wpływ na sprawy wewnętrzne Polski w formie politycznej i energetycznej . Przegranymi w tej "burdzie" są zwykli obywatele Polski i Rosji , którzy są tylko ludźmi i nieobce są im uczucia , bliskość wobec drugiego człowieka , ale na siłę pierze im się mózgi przy pomocy telewizji , radia , internetu i wmawia ,że ktoś jest wrogiem , że ci są źli , a ci dobrzy - a może to politycy i rządzący są tym złem , które nas dzieli w myśl ich osobistych oderwanych od rzeczywistości megalomańskich zapędów do bycia "Bogiem" . Zwykłym Polakom i Rosjanom było bardzo przykro z powodu tragedii Polakom - bo zginęli ludzie dopiero potem politycy i oficiele , Rosjanom bo zginęli ludzie , na drugim miejscu że w takim miejscu jak Smoleńsk miejscu krwawej historii - nie obcy był im płacz i wstrząs emocjonalny . Zwykli ludzie zawsze się porozumieją - politycy już nie .
- Cześć, co słychać?
- Ty jeszcze w samolocie? Co tak późno? Zaspałeś?
- Eee.. nic takiego...takie małe spotkanie mieliśmy wczoraj...
- Kiedy będziecie na miejscu?
- Chyba już dolatujemy. Trochę się zdrzemnąłem.
- I jak tam, ładna pogoda?
- Ziemi nie widać, chmury w dole. Ale tam podobno mgła jest! Pilot z Jaka tak powiedział!
- Co z Jaka? Jaki Jaka? Jakiego Jaka?
- Naszego Jaka, co niedawno wylądował. Mówi, że mgła jest. Widział na własne oczy.
- A co ona tam robi, przecież miała w studiu u Pospiecha siedzieć!
- Nie wiem, moze Ponczek ją wysłał. Nasi piloci mówią, że jak mgła jest, to nie mogą
lądować!
- To powiedzcie jej, żeby zmywała sie stamtąd, bo sie z nią policzę. Macie lądować,
huczna impreza, wszystko ma być tym razem tak, jak zaplanowałem. Pokażemy im! Orkiestra dęta jest?
- Ma byc. Ale podobno ruskie też mówią, że nie można lądować, bo, zaraz, Marysia, jak to
było? ..ano własnie, "nizkij tuman nie dozwaliajet"!
- Przecież Antek miał siedzieć w krzakach i podsłuchy instalować. Kto mu kazał wyłazić?
Boże, z kim ja musze pracować!
- Czekaj, zaraz...co? Acha, Marysia mi tu podpowiada, ze tuman to po rosyjsku znaczy ...
- Dosyć tego gadania! Lądować w trymiga i galopem do Katynia! Już macie spóźnienie. I
nie zapomnij zabrać wieńca!
Ja o godzinie 09:00 włączam telewizor i chcę widzieć transmisję na żywo!
- Przecież tam ten tuman jest, znaczy się ta mgła, co nie dozwaliajet! Jak sie
rozbijemy?
- To wtedy transmisja będzie, hehe, nie na żywo. Nie martw się, po to dałem ci dziesięciu
biskupów, żeby nic ci się nie przydarzyło. Jak oni tam w tym lesie zaczną kadzić, to będzie taka mgła, ze na Kremlu Putina w oczy będzie szczypać. Pożałuje, że się z ryżym lisem skumał! A dwóch biskupów masz na dodatek w randze generałów!
- Ale ja chciałem rabina, mam większe zaufanie, tylko wiesz, on skrewił, nie przyjechał w ogóle na lotnisko... to zły omen...
- Tak to już jest, jak księdzu pozwolić na żeniaczkę... baba to kula u nogi, zapamiętaj. A biskupi przyjechali?
- Tak, co do jednego. Aż mnie zamurowało, bo oni zawsze tak się bali latać...
- Wiem, dlatego w zaproszeniu napisałem, że będzie chór chłopięcy... Słuchaj: przestań
trząść portkami, weź się w garść. Masz zadanie do wykonania! Chciałeś być tym prezydentem czy nie?
- Jak to - ja chciałem? Przecież to ty mi kazałeś!
- I co, źle ci, czy co? Mieszkasz sobie jak ten król w Pałacu, żyrandole, służba, lokaje...
- Ja się tylko dlatego zgodziłem, bo obiecywałeś Wawel!
- Będzie Wawel, nie nerwuj się. Po co te kłótnie. Jak przylecisz z powrotem, to się
zamienimy. Ja będę prezydentem, a ty odpoczniesz. Zrobimy to tak, że nikt nie zauważy. Potem załatwię ci ten Wawel, może jeszcze hetmana chorągwi krakowskiej dostaniesz. I własną kaplicę w katedrze.
- Dziwak sie nie zgodzi...
- Musi sie zgodzić, mam na niego haki. Ale rozumiesz, nie mogę teraz stolicy do Krakowa
przenosić, nie da rady, dopiero po Euro. Zaraz jak nasi wygrają, przyłączamy Ukraine i
robimy rozpierdziuchę na 24 fajerki. Unia Wschodnia, to będzie coś! Od morza do morza,
może monarchię się przywróci...
- Ale ty mądry jesteś!
- Wiem, cicho. A teraz idź i ląduj. Czekam na meldunek o wykonaniu zadania. Tylko nie
przed kamerami, kretynie! Ale żeś się wtedy wygłupił..."panie prezesie melduję"... Aż mi
okulary pod stół spadły!
- Przestań mi dokuczać, bo sie poskarżę mamie...
- Mama chora, nie wolno jej niepokoić, słyszałeś co doktor powiedział...no dobra, spadaj
już.
- Jaa-jak to "spadaj"?
- Ląduj, chciałem powiedzieć, nie łap mnie za słówka.
- ...ale ci mówiłem, że tam jest mgła! A jak piloci mnie znowu oleją? Ja do kokpitu więcej
nie pójdę, wstydu sie już raz najadłem.
- To wyślij generała, on ich przekona. Wystarczy, żeby tam siedział i gazetę czytał, a oni juz będą wiedzieli, co mają robić. Trzeźwy jest?
- Chyba tak, dopiero trzy małpki wypił.
- Dobra, to niech walnie jeszcze jedną i idzie. A teraz nie zawracaj mi głowy. Mam
ważniejsze sprawy. Kotu trzeba piasek zmienić.
Jak to nie wyjaśniona?
Dla każdego coś miłego, do wyboru:
1) katastrofa - błąd załogi
2) zamach - bomba/y, sztuczna mgła, fałszywe naprowadzanie
3) zamach - porwanie delegacji i podrzucenie wraku koło lotniska w Smoleńsku
Wszystkie inne fakty sa znane i nie ma co dalej wyjasniac , jedynie tresc rozmowy jest nieznana, a to ze karzel i nawiedzony macierewicz nie sa zadowoleni to ich sprawa i ich zmartwienie.
Moze pora zmienic leki???
Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Pomniki mu stawiają.
Urodziłem się i wychowałem w Warszawie,
podobnie jak moi rodzice i dziadkowie. Los i praca rzuciły mnie do innego miasta. Czuję się jednak warszawskim patriotą.
Kochani rodacy, pogońcie ten PiSowskich agitatorów,
tam gdzie jego miejsce.
Te bydlaki nie mają cienia przyzwoitości.
To są ludzkie śmiecie.
Moim zdaniem powinien dodac ; " ja bylem, ale UCIEKLEM"
Po bardzo smacznym obiadku.
pewnie
Nie UCIEKL!!!Wrócil do Polski zameldowac Kartoflowi o wykonaniu zadania!!!