To rzeczywiście przełomowe wydarzenie. Nie dość, że wicepremier rządu Donalda Tuska odwiedza Radio Maryja w Toruniu, to na dodatek zostaje zaproszony przez ojca dyrektora na prywatne spotkanie.

Reklama

Jak było? - Bardzo życzliwie - przyznaje minister gospodarki i wicepremier Janusz Piechociński w "Superstacji". - Pokazuje to, że normalni, racjonalni ludzie, nawet jak mają różnice poglądów w polityce, ekonomii czy sprawach społecznych, to nie gryzą się, tylko potrafią znaleźć mądry język - dodaje.

Nie taki ojciec Tadeusz Rydzyk straszny, jak niektórzy chcieliby go namalować - zaznacza wicepremier.

Najwyraźniej sernik domowej roboty smakował, bo jak potwierdza Piechociński, umówił się z ojcem Rydzykiem na kolejne spotkanie.

Chciałbym, żeby Radio Maryja i Telewizja Trwam uczestniczyły w budowaniu i krzewieniu polskiego ducha przedsiębiorczości - zapowiada wicepremier.