Generał nie jest zdziwiony wyciekiem tajnych dokumentów, bo jak przyznał w RDC, w trakcie likwidacji WSI dochodziły do niego informacje o kopiowaniu kartotek operacyjnych. Podkreślił, że zawierają one najbardziej istotne informacje na temat funkcjonowania Służb - między innymi dotyczące agentów i współpracowników. Jak zaznaczył, wszystko to jest skrzętnie ewidencjonowane.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kompromitujące dla Komorowskiego materiały w aneksie z likwidacji WSI>>>
Zdaniem Dukaczewskiego takie działania mogły prowadzić osoby z komisji weryfikacyjnej lub osoby z nią powiązane. Jak jednak przypomniał, prokuraturze ostatecznie nie udało się ustalić sprawców tych czynów. Dukaczewski zaznaczył, że problem istniał, a zawiadomienia w tej sprawie składała też Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Nie przyniosło to żadnych rezultatów.
Prokuratura - po kilkugodzinnym postępowaniu sprawdzającym - wszczęła wczoraj śledztwo w sprawie wycieku ściśle tajnych dokumentów, które - według "Wprost" - były podstawą do opracowania aneksu do raportu Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI.