Ewa Kopacz miała dwa wyjścia: zabić Schetynę albo wciągnąć do rządu. Na pierwsze rozwiązanie nie miała siły, choć do tego namawiał Tusk. Ostatecznie kupiła więc Grzegorza, kupując sobie rok czasu spokoju w partii - mówi tygodnikowi "Wprost" jeden z polityków PO. Dodaje, że furtkę Grzegorzowi Schetynie otworzył prezydent, który publicznie powiedział, że, szykowany na następce Radosława Sikorskiego Jacek Rostowski, nie nadaje się, by kierować dyplomacją. To nie był żaden wielki plan Komorowskiego, tylko jej decyzja, trochę na złość Bronkowi: Nie chcesz Londyńczyka, bywalca salonów władającego kilkoma językami to weź sobie swojego ulubieńca Scheta! - tłumaczy rozmówca tygodnika.
Zdaniem polityków PO, Schetyna połączył siły z prezydentem z dwóch powodów - niechęci do Donalda Tuska i planów przejęcia kontroli nad PO. Ma też ponoć mieć już gotowy plan zemsty. Najpierw pójdzie po Protasiewicza, potem po Grasia, bo ich uważa za zdrajców, a w końcu po Kopaczową, której od lat nienawidzi. Metody będą Grześkowe. Czyli wszystkie chwyty dozwolone byle byłyby skuteczne - uważa jeden z współpracowników Tuska.
Komentarze(55)
Pokaż:
Zapewno juz sraaaja w gacie !
Jaroslaw Brezniew juz nad grobem.
Nie ma co sie denerwowac wystarczy cierpliwie poczekac,
juz wkrótce bedzie bitwa na noze i kastety miedzy spadkobiercami,
zacznie sie jeszcze gdy cialo bedzie cieple a skonczy sie implozja PiS który skonczy jak AWS.
Niech bedzie powalony Jaroslaw Zawsze Dziewica! Teraz i zawsze!
Dobra wiadomosc dla was, nasz Wielki Szef i jednoczesnie dozywotni wlasciciel PiS,
Don Jaroslaw postanowil zwiekszyc wyplate za pojedynczy post z 10 do 15 groszy! falszywki postow do 20 groszy
O jakosc postów sie nie martwcie bo juz Lenin powiedzial ze ilosc przechodzi w jakosc. A Lenin byl przeciez idolem naszego sp. Lecha.
Czyli mozna pisac byle co, co zreszta dobrze wam idzie. Pamietajcie 15 groszy piechota nie chodzi!
Z pisowskim pozdrowienien
tow. PiS-da
Koza bardzo mile zwierze
i do buzi chetnie bierze
Alleluja i do przodu,
mowi mentor do narodu !
Tylko jemu moi mili czesto "przód"
sie z tylkiem myli !