Zbiórkę prowadzi Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne.
Grzegorz Schetyna powiedział dziennikarzom w Sejmie, że należy w sprawie tej - jak się wyraził: prowokacji - spodziewać się bardzo jasnej odpowiedzi polskiej ambasady w Moskwie.
Podkreślił, że celem Rosji jest podzielenie Polaków, co - jak zapewnił - Kremlowi się nie uda. Zaznaczył jednak, że wolałby, żeby w tej sprawie prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wypowiadał się w sposób bardziej stonowany.
18 września Ambasada Rosji w Polsce zwróciła się do Rady Pamięci Walk i Męczeństwa o podjęcie rozmów dotyczących zbudowania pomnika upamiętniającego żołnierzy Armii Czerwonej zmarłych w latach 1919 -21 i pochowanych na Cmentarzu Rakowickim. Sekretarz Rady Andrzej Kunert jest przeciwny inicjatywie. Podobnie władze Krakowa.
Komentarze(16)
Pokaż:
Stosunkowo niedawno w Opolu gościł lider Ruchu Autonomii Śląska – Jerzy Gorzelik (było to w lutym 2011 r.). Na wykładzie, który przeprowadził na Uniwersytecie Opolskim „wypsnęło” mu się nieopatrznie stwierdzenie, że RAŚ w swoich dążeniach ma poparcie Rafała Dutkiewicza jako sojusznika. Czy takie organizacje jak RAŚ nie są czasem dowodem na to, że proces rozmontowywania Polski od środka rozpoczął się już na dobre? I, że w swoich dążeniach te organizacje są inspirowane, bądź wspierane przez obce służby specjalne?
Bilans funkcjonowania niezakłóconego „układu wrocławskiego” po 20 latach (tak, tak - po 20 latach!!!) jest jednoznaczny. Wrocław z jednej strony jest miastem zbankrutowanym, jest miastem, w którym zadłużone zostały, na różne ekstrawagancje tutejszej władzy, następne generacje wrocławian, a z drugiej strony Wrocław jest miastem, w którym dokonuje się zdrada elit, zdrada stanu. Wrocław na poziomie elit wymaszerowuje z Rzeczypospolitej – wychodzi z Polski. Elity polityczne i intelektualne miasta Wrocławia są, obawiam się, w pełni gotowe na formalne przeniesienie lojalności z Warszawy na Berlin. Rozliczne są tego dowody i przykłady – jak na przykład działalność instytutu Willi Brandta – działalność tego instytutu, obawiam się, skutecznie neutralizuje na Uniwersytecie Wrocławskim artykulację jakiejkolwiek krytycznej refleksji na temat stosunków polsko-niemieckich. Wspomnę też o działalności takiego ośrodka „opiniotwórczego” jakim jest tutejszy oddział „Gazety Wyborczej”, gdzie można było jakiś czas temu przeczytać otwartym tekstem, że w ’45 roku Wrocław „przeszedł pod polską administrację” – to jest frazeologia, której używanie przyjęło się w Niemczech, czyli takie określenie sytuacji prawnej Wrocławia. Jest nieprzypadkowe, że GW to słownictwo podtrzymuje i przyjmuje za swoje. Więc taką „szkołę jazdy” mamy we Wrocławiu – zdrada elit.
(~Funkcjonariusz Schetyna~)
A zatem wnioskujemy z tego, że Grzegorz Schetyna jest zastrzeżony w tej służbie do jakiś innych celów, a być może jest zastrzeżony przez jakąś inną służbę – być może służbę wojskową, być może Zarząd II Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego.
Czy jakikolwiek inny działacz nielegalnych organizacji podziemnych, i jakikolwiek inny przewodniczący NZS-u jakiejkolwiek uczelni w kraju, zrobił karierę porównywalną z karierą Grzegorza Schetyny? Przypomnijmy – ten utalentowany człowiek, na początku lat 90-tych, zostaje szefem jednej z pierwszych prywatnych rozgłośni radiowych w Polsce – radia ESKA, i jako prezes ESKI zostaje właścicielem WKS Śląsk Wrocław (sekcji koszykarskiej). Niewątpliwie mamy do czynienia z kimś kreowanym przez starszych i mądrzejszych na postać wielkiego formatu. Jeśli zgodzimy się, że to ktoś istotnie nieprzeciętny, to dlaczego jego biografia do tej pory pozostaje nienapisana? W każdym normalnym kraju ludzie tego formatu, tej rangi, z tak ciekawym życiorysem, mają już - nie jakieś tam biografie, ale uginające się od nich półki.
Z ogólnego obrazu naszej sceny politycznej wynika – jeżeli by przyjąć, że „układ wrocławski” - i to co się z niego rozwinęło, jest prawdziwy, że obecnie Polska jest podzielona na strefy wpływów kontrolowane bądź przez rosyjskie bądź niemieckie służby specjalne ?
Jeżeli ktoś był od kogoś zależny 30 lub 20 lat temu, to czy przestał być zależny i kiedy? Twierdzę, że na czele państwa stoją ludzie, którzy nie są autonomiczni, nie są suwerenni w swoich decyzjach politycznych. To jest uwarunkowane pewnymi faktami z ich nienapisanych biografii. Ci ludzie przed laty weszli w pewne relacje, zależności – albo zależności służbowej, albo zależności ekonomicznej. Albo też przez lata namnożyło się tzw. „kontr-materiałów” – materiałów konspiracyjnych, które być może zostały wytworzone podczas imprez w tzw. „willi baraniny”. I ci ludzie są niesuwerenni i nieautonomiczni w swoich decyzjach. Nie są wolnymi ludźmi – są ludźmi uzależnionymi od „układu”, w który weszli przed laty – robili tutaj przez lata wspólne interesy i funkcjonowali na tym terenie w stanie zgodnej symbiozy przez całe dekady.
O Matko, tak jest i to obok Kopca Piłsudskiego - to zaproponuj Pan, Panie Grzesiu, tym Kacapom, kuervas ! Ich bezczelność nie ma granic, to się w pale nie mieści, jak mawiał znajomy milicjant, któren przynosił cielęcinę do domu !!
Hej !-
A Polacy ? My mamy swoich bohaterow, tych, ktorzy najpiewrw uciekali szosa na Zaleszczyki a potem siedzac w Londynie wysylali polskie dzieci na smierc /Powstanie Warszawskie/.
Czy to prawda, że Grzegorz Schetyna był podstawionym przez Służby PRL agentem w NZS?
Czy to prawda, że w archiwach Moskwy jest pełna dokumentacja działalności Grzegorza Schetyny, „pracy” dla zleceniodawców z ZSRR?
Pytam się, jak kiedyś pytał się Janusz Palikot.