W efekcie strona sejm.gov.pl albo w ogóle nie działa, albo działa z wielkimi problemami.
- Dyrektor uspokajał, że jedyną niedogodnością dla posłów są opóźnienia w tym, co dla nas najważniejsze, czyli pracy sejmowej poczty elektronicznej, gdzie otrzymujemy wszystkie informacje związane z praca Sejmu - dodaje także na fakt.pl Budnik.
Na obecnym etapie bliższych szczegółów, w tym kto stoi za atakiem, nie ujawniono.
Komentarze(45)
Pokaż:
Cały czas trwa w Polsce straszny watykanizm. Naród okradany od 1000 lat. Od 1989 r. trwa wielkie oszustwo zwane demokracją. Moskwa dała Warszawie pozwolenie na pieriestrojkę. A więc odbudowano system prowadzący Polskę do piątego, oficjalnego, rozbioru Polski. Wszyscy u władzy brali udział w tym szwindlu...
=+=+=+=
Wielu ludzi w Polsce zadaje zasadnicze pytanie, które powinni byli sobie zadać już dawno ci wszyscy, co to mianowali tych dziwnych "członków":
"Jak jest możliwe, by ludzie na których ciążą podejrzenia o współpracę z SB byli w PKW?!!!".
Od razu na wstępie muszę wyprostować pokrętne i robaczywe myśli tych, którym takie pytanie mogłoby przyjść do głowy!
W III RP współpraca z SB jest uznawana za zaszczyt, którego dostąpić mogły tylko nieliczne jednostki wybitne, takie jak Bolek lub Adaś, albo szczerzy patrioci i ludzie honoru oraz zaufania publicznego czy wręcz zbawcy Ojczyzny - tacy jak Wojtuś albo Czesio!!!
Dlatego lustracja w Polsce okazała się zupełnie zbędna!
A tak w ogóle wszelkie takie rozmyślania i dywagacje tacy podejrzliwcy powinni zacząć od nauki prawidłowych skojarzeń!
Czy nigdy wam nie przyszło do głowy, że skrót PKW to jest uproszczona wersja skrótu PKWN, co się przekłada na pełną nazwę Polityczna Komisja Wyzwolenia lub Polityczni Kontrolerzy Wyzwolenia albo wręcz Przymusowa Kontrola Wyzwolenia (ze złudzeń!)?
Chwilowo to dotychczas precyzyjnie i skrupulatnie dozowane oraz kontrolowane wyzwalanie Polaków ze złudzeń nieco się spod kontroli wymknęło i niestety wiele złudzeń prysło dość gwałtownie i nieco przedwcześnie, ale Prezydent już zadekretował półprzytomnie, że "nic się nie stało", a państwo pod jego światłym kierownictwem zdało kolejny egzamin!
Ciągle jednak pozostaje "niejawna" osoba naszego egzaminatora!
Ciekawskim doradzam dalszą lekturę niejszego tekstu.
Subtelne różnice między PKWN a PKW dostrzeżemy, gdy uświadomimy sobie, że w PKWN byli tylko jacyś w miarę przypadkowi członkowie jakiegoś "komitetu" - który mógłby się nawet kojarzyć z poczciwymi szkolnymi komitetami rodzicielskimi, w jakich udzielali się nasi rodzice...
...choć tak naprawdę wywodził się z tak zwanych "grup inicjatywnych", które wśród naszych rodziców budziły grozę i z których najbardziej znane są te pod dowództwem Moczara i Kasmana!
Ale z kolei na przykład taki Bierut bardzo lubił dzieci w wieku szkolnym i zapewne chętnie by działał w jakiejś "trójce klasowej", gdyby nie nawał innych obowiązków!
Natomiast w PKW mają przecież zasiadać - jak wskazuje oficjalna nazwa tej instytucji - sami sprawdzeni "komisarze", czyli w prostej linii kontynuatorzy funkcji, jaką za wczesnego SRR jednocześnie piastował, sprawował i wykonywał towarzysz Felek Dzierżyński, który w ten sposób uosabiał tę słynną "trójjednię" władzy, o której tyle dobrego słyszeliśmy!
Coś na podobieństwo Boga w trzech Osobach w religii dla mas, jaką miał (i ciągle przecież ma!) się podobno stać komunizm!
Skoro na obecnym etapie w Polsce trójca Tusk-Graś-Ostachowicz straciła w oczach starszych i mądrzejszych znamiona "boskości", którymi można by było nadal mamić wierny lud - no to ktoś musiał dyskretnie ująć stery nawy państwowej w spracowane i pewne dłonie.
I tu jest właśnie miejsce i moment idealny dla wejścia smoka, czyli dla wkroczenia do akcji naszego tajnego egzaminatora!
Chyba, że w zwartym szyku dziarsko wkracza jakieś większe gremium egzaminatorów państwa polskiego, czyli cała komisja egzaminacyjna - a skoro mowa o komisji - no to niewykluczone, że funkcję owego tajnego egzaminatora piastuje, sprawuje i wykonuje PKW, w której zasiadają stare sprawdzone bolszewickie wygi na kształt naszego wyżej wspomnianego "rodaka", czyli świętej pamięci Feliksa...
Zahartowani towarzysze, co to historię PKWN znają na pamięć i nie dadzą się zepchnąć z raz obranej "słusznej" drogi!
Fizjonomie wszystkich członków PKW w dużej mierze potwierdzają nasze domniemania i spekulacje, a nagłe milczenie i brak realnego udziału trzecich, drugich i nawet pierwszych osób w państwie w komentowaniu tej nowej kryminalnej afery oraz cuchnące na odległość popierdywanie "prezydenta" sugeruje , że osoby te ze strachu nie chcą niczego w tym doniosłym momencie "popełnić", lecz raczej ten moment przeczekać z głową w piasku, z którego jak zwykle wygrzebią nowe życiodajne góvvno, które pozwoli im dotrwać do nowych sfałszowanych "wyborów"..."
Przypomnę tu starą i coraz bardziej zapomnianą prawdę o tak zwanej demokracji, a mianowicie przykry zapewne dla większości i niezbyt odkrywczy banał, że gdyby wybory miały na cokolwiek wpływ - to by dawno zostały zdelegalizowane!!!
KOMOROWSKI coś kreci bo po spotkaniu z sędziami mówił, że trzeba będzie wzmocnić rolę przewodniczącego PKW.
Jaki to może mieć cel - wiadomo.
Pewnie tego gościa pozostawi do nominacji przez siebie samego!
Nie ma to jak swój człowiek na odpowiednim stanowisku.
________________
Przecież trzeba właśnie OSŁABIĆ rolę przewodniczącego PKW i poddać go nieustającej kontroli społecznej: sprawozdania kwartalne publikowane w Internecie, które powinny dotyczyć literalnie wszystkiego - poczynając od planowanych wyjazdów do Moskwy na "szkolenia" i dlaczego akurat do Moskwy i czego szkolenie ma dotyczyć i pod czyim światłym naciskiem zostało zaplanowane lub nakazane, a kończąc na informacjach na temat awansów i przesunięć personalnych w obrębie komisji, działań na szczeblu komisji okręgowych, wydatków na uposażenia i "opłaty manipulacyjne" oraz co konkretnie każdy członek komisji zrobił dla państwa i obywateli przez ostatnie trzy miesiące wraz z uzasadnieniem celowości podejmowanych przez siebie (na czyje polecenie?) działań i czynności urzędowych!
Zresztą Komorowski - jako zatrudniony przez nas wszystkich (prezydent, czyli podnóżek i zbawca w jednej osobie wszystkich Polaków) urzędnik i reprezentant - powinien składać nam takie same raporty i to "własnymi słowami i całymi zdaniami", a nie przez fagasów w rodzaju Kozieja, Nałęcza, Lityńskiego czy Wujca!!!
A każde sprawozdanie opatrzone czytelnym podpisem (żadne facsimile nie będzie przez nas tolerowane)!
A jeśli to dla niego za wiele, jeśli wyda mu się to uciążliwe i przerasta jego siły i zdolności - to niech złoży urząd, wyprowadzi kotylion i zgasi żyrandol (lub odwrotnie!) - bo trzeba z powodu doskwierającego nam braku gazu łupkowego oszczędzać prąd!
Do wszystkich, co się tak nachalnie pchają do waaaadzy i się jej tak kurczowo czepiają, mam takie przesłanie:
Nie potrafisz - nie pchaj się na afisz!!!
Nie potrafisz - nie pchaj się na afisz!!!
Nie potrafisz - nie pchaj się na afisz!!!