Zastrzeżenia wobec rozliczeń kilku poselskich podroży, brak rozliczeń kilku innych. Powołana przez szefa Kancelarii Sejmu komisja opublikowała wyniki kontroli przestrzegania zasad rozliczania zagranicznych podróży służbowych posłów.
Zastrzeżenia rozliczenia środków przekazanych posłom w ramach ekwiwalentu za bilet lotniczy dotyczą 11 podróży. Komisja wskazywała też te przypadki, w których wskazała wątpliwości co do sposobu rozliczenia podróży przez sejmowe Biuro Spraw Międzynarodowych. Wśród spraw "lotniczych" cztery dotyczą Łukasza Zbonikowskiego z PiS, jedna Pawła Suskiego z PO, jedna Adama Rogackiego, byłego posła PiS, jedna Jana Kazimierczaka, zawieszonego posła PO, jedna Mariusza Kamińskiego, byłego posła PiS i trzy również byłego posła tej partii Adama Hofmana. W przypadku Kamińskiego i Rogackiego dwie podróże nie zostały rozliczone wcale.
Z kolei w sprawie rozliczeń zagranicznych podróży samochodami prywatnymi komisja miała wątpliwości wobec pięciu posłów. To Zbigniew Girzyński, Adam Hofman, Arkadiusz Mularczyk, Wojciech Penkalski i Paweł Suski.
Komisja pracowała od 12 listopada, a jej prace obserwowali przedstawiciele Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskic,h reprezentujący wszystkie kluby. Sejmowi kontrolerzy nie zajmowali się sprawą tak zwanych "kilometrówek". Wzbudza ona coraz większe emocje, między innymi za sprawą decyzji prokuratury, która rozpatrzy, czy wznowi sprawę rozliczeń poselskich Radosława Sikorskiego.
ZOBACZ TAKŻE: "Newsweek": Nowe dowody pogrążają Hofmana i madrycką spółkę>>>
Komentarze (38)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszenie uczestniczyli w obradach komisji .
Naga prawda o Kaczynskim - zalosny, cyniczny konus, który myli bezczelnosc z odwaga,
a trzesace sie ze strachu jego portki musza zaslaniac ochroniarze.
Wole nie myslec o jego bieliznie trafiajacej do pralni...
Wszystko zależy od tego, kto szukał przekrętów - nieważne jak kto głosował, ważne kto liczył głosy.
nie pomoze róz kiedy piggy /gadajaca !/tuz tuz.
ty masz na prawdę chorobliwą obsesję PiSdzielcu
czas iść do lekarza
Tak dłużej być nie może.
facet jako minister większość swojego czasu pracy spędzał szwendając sie PO świecie i wycierając korytarze brukselskie w nadziei załapania się na fuchę ministra "europejskiego", z której to mimo zaprzeczeń wygryzł go Tyfus namaszczony na "prezydenta" tej Europy.
facet miał 24 godzinną obstawę BOR, a oni sobie go w prywatnym samochodzie nie przypominają.
PO prostu nie miał fizycznej możliwości przerąbania, sorry, przejechania tych pieniędzy, chyba że rakietą, ale tej w w stajni u niego nie znaleziono.
będą go bronić za wszelka cenę znając jego długi język, i mając na uwadze wywiad jakiego udzielił ni stąd, ni zowąd zaprzyjaźnionemu dziennikarzowi z US, a dotyczącego rozmowy Tyfusa z Putinem.