Nałęcz miał cierpieć na tzw. nerwiaka - nowotwór układu nerwowego.
W rozmowie z "Super Expressem" deklaruje, że udało mu się wygrać walkę z chorobą. - Pomogła mi nowoczesna aparatura w Gliwickim Centrum Onkologii i wysokie kwalifikacje jego pracowników - mówi.
Wiadomo, że nerwiaka udało się wykryć jeszcze w bardzo wczesnym stadium.