Całą rozmowę - bez montażu - wyemitowano na antenie Republiki w poniedziałek o godz. 20.15, mimo protestów przedstawicieli Kukiza.
Rozmowa z Pawłem Kukizem dotyczyła m.in. jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii politycznych, układania wyborczych list oraz polityki międzynarodowej.
Kukiz potwierdził podczas wywiadu, że w przesłuchaniach osób, które z ramienia tego ugrupowania chcą wystartować do Sejmu uczestniczy psychiatra. W ubiegłym tygodniu pisał o tym Newsweek.
Wyraźnie poirytowany pytaniami dziennikarki muzyk powiedział w pewnym momencie, że "już woli być u Olejnik", oraz zapytał się, czy Gójska-Hejke jest tu, "żeby go pytać, czy żeby go gnębić?".
Przeszkadza mi zaangażowanie prezydenta Dudy w sprawę Ukrainy. Dlaczego mamy wychodzić przed szereg i prowokować Rosję? - mówił Kukiz zapytany o stosunki polsko-ukraińskie i konflikt z Rosją. Stwierdził też, że "bardziej boi się inwazji banków i korporacji niż sowieckich czołgów" i nie chce, by przez nasze zaangażowanie Rosja nakładała na Polskę embarga.
Skąd wzięła się u pana taka potulność wobec Rosji? - spytała dziennikarka, podkreślając, że Rosja "od lat posługuje się embargiem". - Jaka potulność? Ja tu widzę pani potulność względem Prawa i Sprawiedliwości i systemu - odpowiedział Kukiz.
Pod koniec wywiadu Gójska-Hejke pytała muzyka o to, w jaki sposób - jego zdaniem - prezydent Andrzej Duda "wyszedł przed szereg" w kwestii polityki zagranicznej. Kukiz skrytykował pomysł, by Polska "weszła w arbitraż między Rosją a Ukrainą". Gdy dziennikarka argumentowała, że Duda nigdy nie złożył takiej deklaracji, Kukiz odparł, że "tak czytał w internecie".
Ja nie chcę tego programu, dziękuję. To jest jakiś absurd. Nie zgadzam się na publikację tego programu i to jest cała filozofia - powiedział Paweł Kukiz i wyszedł ze studia.
Według portalu niezalezna.pl, właśnie wtedy z ust muzyka i polityka miały paść pod adresem dziennikarki obraźliwe słowa.