Były minister sprawiedliwości Borys Budka mówił podczas konferencji prasowej, że partii rządzącej chodzi o sparaliżowanie Trybunału. Według niego chodzi o to, by nie było instytucji, która zgodnie z konstytucją będzie kontrolować - jak to określił - zapędy większości parlamentarnej.
Jego zdaniem, zarówno prezes Jarosław Kaczyński, jak i premier Beata Szydło z góry zakładają, że proponowane przez rząd zmiany mogą być niezgodne z konstytucją.
Wiceszef komisji ustawodawczej Krzysztof Brejza mówił, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje zmarginalizować i zablokować Trybunał Konstytucyjny. Dodał, że po raz kolejny zmianę firmuje i przeprowadza prokurator Piotrowicz. My liczymy na to, że w Prawie i Sprawiedliwości znajdą się osoby, które nie zgadzają się z taką wizją funkcjonowania państwa, z instytucją Trybunału Konstytucyjnego jako paprotki - powiedział Brejza.
W ocenie posłów PO, projekt Prawa i Sprawiedliwości może być niekonstytucyjny. Chodzi między innymi o wykreślenie z ustawy o Trybunale Konstytucyjnym artykułu mówiącego o niezawisłości sędziów Trybunału oraz zapis mówiący o tym, że orzeczenia mają zapadać większością 2/3 głosów.