Dodała, że podczas rozmów z ekspertami w tej dziedzinie udało się określić "kilka rzeczy, które mają istotny wpływ na funkcjonowanie seniorów w życiu społecznym".

Musimy starać się o to, aby nie doprowadzać do ich wykluczania zarówno w zakresie rynku pracy, kultury czy dostępu do innych dóbr publicznych. Senior jest takim samym pełnoprawnym obywatelem, jak każdy inny człowiek - mówiła.

Reklama

Powinniśmy więc poznać zakres oczekiwań, jakie seniorzy mają w stosunku do państwa i postarać się tak dostosować regulacje, aby one sprzyjały rozwojowi seniora i aby żyło się im na emeryturze godnie - dodała.

Tymczasem - jak stwierdziła - rząd zapowiada reformę systemu emerytalnego poprzez obniżenie wieku przechodzenia na emeryturę do 65. roku życia dla mężczyzn i 60. roku życia dla kobiet, "kompletnie nie interesując się tym, w jaki sposób osoby tuż przed emeryturą będą 'wypychane' z rynku pracy". Zwracała jednocześnie uwagę, że ta kwestia będzie powodowała istotne dysproporcje w emeryturach kobiet i mężczyzn.

Będziemy pracować nad strategią i pomysłami dla rządu, bo wygląda na to, że rząd o polityce senioralnej zapomniał - podkreśliła.

W trakcie konferencji prasowej członek zarządu Nowoczesnej Paweł Rabiej podkreślał z kolei, że Nowoczesna prowadzi konsultacje w sprawie polityki senioralnej, gdyż jej członkowie uważają, że ta kwestia "jest jedną z fundamentalnych polityk, w których państwo powinno mieć wyraźny pogląd i powinno ją prowadzić w sposób bardzo usystematyzowany".

W jego opinii w ciągu ostatnich 25 lat seniorom poświęcane było bardzo mało uwagi, choć zmieniło się to w ostatnich latach. - Byłoby dobrze, gdyby ciągle problemy seniorów (...) były w centrum uwagi każdego polskiego rządu - stwierdził.

Reklama

Chcielibyśmy zaapelować do obecnego rządu, aby traktował politykę senioralną w sposób bardziej poważny. To jest polityka, która obejmuje wiele sektorów: zdrowia, demografii, gospodarki; aby dotychczasowe osiągnięcia w zakresie polityki senioralnej nie zostały zmarnowane, zaprzepaszczone - mówił.

Rabiej zwrócił przy tym uwagę, że od stycznia weszła w życie ustawa senioralna, która obliguje rząd do tego, by zbierał informacje i prowadził określone działania dotyczące polityki senioralnej. - Niestety w tegorocznym budżecie nie zostały zapisane pieniądze na ten cel, co oznacza, że prawdopodobnie nie będziemy mieć w tym roku większych analiz, rozeznania co do tego, jak tę politykę senioralną należy prowadzić. To jest bardzo zła wiadomość - ocenił.

Chodzi o ustawę o osobach starszych - definiowanych jako osoby powyżej 60. roku życia. Przepisy uchwalone przez poprzedni parlament weszły od stycznia tego roku. Zakładają one monitorowanie sytuacji seniorów obejmujące m.in. analizowania informacji dotyczących demografii, dochodów, warunków mieszkaniowych, aktywności zawodowej, zdrowia, niepełnosprawności, aktywności społecznej i obywatelskiej oraz edukacyjnej, kulturalnej, sportowej, rekreacyjnej, a także dostępności i poziomu usług socjalnych. W myśl nowych przepisów rząd co roku, do 31 października, ma przedstawiać Sejmowi i Senatowi informację o sytuacji seniorów w Polsce.