Prezydent RP został zapytany, czy jego małżonka, Agata Duda odpowie na apel posłanek Nowoczesnej, dotyczący planów zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. – To jest próba wymuszenia na mojej żonie, która do tej pory nie wypowiadała się na tematy polityczne, aby zaangażowała się w polityczny spór. Z tego co wiem, nie ma zamiaru tego robić – powiedział tygodnikowi "Do Rzeczy" Andrzej Duda. Jak dodał prezydent, nie uważa by jego żona musiała zabierać głos w takich sprawach. – Nie uważam za niezbędne, by pierwsza dama, która nie jest politykiem, której status nie jest formalnie uregulowany, musiała publicznie zabierać głos w tej sprawie – ocenił Duda.
W jego opinii Agata Duda dobrze wypełnia obowiązki pierwszej damy. – Sprowadzają się one do reprezentowania Rzeczpospolitej, lecz także działalności edukacyjnej i charytatywnej. Moja żona jest w te sprawy zaangażowana, pracuje spokojnie, po cichu, jej praca jest doceniana – powiedział prezydent RP.
Agata Duda nie zamierza też odpowiadać na apel posłanek Nowoczesnej. - To świadoma decyzja pani prezydentowej, żeby nie wypowiadać się na tematy polityczne. Jest pewną niezręcznością wymuszanie na pierwszej damie jakiejkolwiek opinii i komentarza na temat aborcji i na temat jakiegokolwiek tematu politycznego czy związanego z polityką. Ton i sam charakter listu był nieco niezręczny – powiedział w TVN24 Marek Magierowski, szef biura prasowego kancelarii prezydenta.
Magierowski skomentował też nieobecność Agaty Dudy na niedzielnych uroczystościach związanych z rocznicą katastrofy smoleńskiej. - Taka została podjęta decyzja. Pan prezydent miał bardzo napięty dzień, a pani prezydentowa nie zawsze towarzyszy prezydentowi, szczególnie w tak intensywnych dniach, ale nie była to nieobecność polityczna - zapewnił Magierowski.