W grę wchodzić miało wykluczenie: Jacka Protasiewicza, Michała Jarosa i Stanisława Huskowskiego, bo – zdaniem Schetyny – to oni stali "za poniedziałkowym przejściem do Nowoczesnej szóstki radnych miejskich Platformy we Wrocławiu". Radni, którzy przeszli do Nowoczesnej, byli ich współpracownikami.

Reklama

O ile Kopacz zadeklarowała, że "nie zaakceptuje wykluczenia ich z klubu i nie będzie milczeć", o tyle Niesiołowski, ostrzegł, że sam w takiej sytuacji opuści klub. "Dlatego - jak podają nasze źródła - ostatecznie wniosek o wykluczenie posłów na wtorkowym posiedzeniu klubu nie padł", pisze także Gazeta.pl.

Zdaniem Schetyny, w PO liczy się przede wszystkim lojalność, a nie kwestia tego, czy działacze się lubią czy nie.