W PiS narzekają, że wymiana ambasadorów idzie zbyt wolno. Do tej pory odwołano jedynie trzech. W MSZ słyszymy, że poszukiwanie kandydatów na ambasadorów łatwe nie jest, bo PiS nie ma kadr. Dlatego Waszczykowski szuka wśród naukowców – ujawnia gazeta powołując się na źródła w MSZ.

Reklama

Większość dyplomatów wróci do kraju po lipcowym szczycie NATO i Światowych Dniach Młodzieży. Do Kijowa ma pojechać Jan Piekło, ekspert niezwiązany z PiS, a do Berlina, Andrzej Przyłębski, mąż sędzi powołanej przez PiS do Trybunału Konstytucyjnego – zdradza dziennik.

Jest to nieuniknione, bo "spora część z ambasadorów pełniła funkcje ponad cztery lata" – przyznaje gazeta.

Minister "Waszczykowski chce wymienić ambasadorów m.in. w Wielkiej Brytanii, we Francji, w Portugalii, Holandii, Norwegii, a także w Waszyngtonie i w Rzymie. Nowy ambasador pojedzie też do Moskwy, gdyż obecna ambasador chce, jak słyszymy w MSZ, wrócić do kraju".