Władysław Kosiniak-Kamysz wraz z przewodniczącym Rady Naczelnej PSL Jarosławem Kalinowskim uczestniczyli w zjeździe PSL woj. lubelskiego. Trzeba nakreślić nowe wyzwania dla PSL. Na pewno jest to powrót do korzeni i tych ideologicznych, czyli do (idei-PAP) Wincentego Witosa, Stanisława Mikołajczyka, Macieja Rataja, ale też to jest powrót do tych, których być może rozczarowaliśmy w ostatnim okresie rządzenia. Na pewno to jest powrót na wieś, do głośnego mówienia o potrzebach rolnictwa - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wskazał też na potrzebę rozwoju produkcji energii ze źródeł odnawialnych, co jego zdaniem da "zielone" miejsca pracy i wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Polski. Kiedyś udało się wyprowadzić konie z kopalń, teraz trzeba wyprowadzić ludzi i dać im lepszą pracę - powiedział prezes PSL.
Jarosław Kalinowski podkreślił, że kończąca się w organizacjach PSL kampania sprawozdawczo-wyborcza jest okazją do wyciągania wniosków z popełnionych błędów i wyznaczenia priorytetów na przyszłość. Takim priorytetem na pewno będzie Polska lokalna, Polska samorządowa od gminy poczynając, na samorządzie województwa kończąc. Polska lokalna to Polska powiatowa, Polska wiejska z jej różnorodnością, ale i z polskim rolnictwem - powiedział.
Jego zdaniem przyszedł czas, aby pytać o realizację obietnic wyborczych składanych rolnikom przez PiS. Kalinowski wskazał na niezrealizowane dotąd obietnice dotyczące m.in. zatrzymania importu wieprzowiny do Polski, podwojenia dopłat bezpośrednich, anulowania kar za przekroczenie kwot mlecznych, podniesienia opłacalności produkcji rolnej. Obaj liderzy PSL podkreślali konieczność wsparcia producentów mleka, gdyż - mówili - na tym rynku - m.in. z powodu rosyjskiego embarga – jest teraz najpoważniejszy kryzys.
Żądamy od rządu stanowczych działań na rynku mleka, bo nie może być tak, że mleko jest tańsze od wody i gdzieniegdzie w Polsce kosztuje już poniżej 60 groszy (za litr). To jest niedopuszczalne - powiedział Kosiniak-Kamysz. Według Kalinowskiego realizowane obecnie wsparcie dla producentów mleka, w połowie finansowane z budżetu unijnego, wynosi 1,4 gr do litra mleka sprzedanego w ostatnim kwartale. To jest niepoważne - powiedział.
Skoro słyszymy, że kilkadziesiąt miliardów zł ma być przeznaczone na wsparcie +frankowiczów+ – ja nie mówię, że nie trzeba wspierać, ale pamiętajmy, że to jest środowisko relatywnie dość dobrze uposażone - to nie wyobrażam sobie, żeby polskich rolników nie wesprzeć - dodał Kalinowski. Dzisiaj ta branża wymaga bezpośredniego wsparcia, żeby mogli przetrwać, żeby nie bankrutowali - podkreślił.
Kosiniak–Kamysz uważa, że można takiego wsparcia udzielić poprzez interwencyjne skupowanie produktów przez Agencję Rezerw Materiałowych i skierowanie ich jako pomoc żywnościową do krajów dotkniętych konfliktami zbrojnymi. Jeśli można kupić do Agencji Rezerw Materiałowych węgiel, to można też kupić mleko w proszku - powiedział. Jego zdaniem konieczne jest też podjęcie rozmów z Rosją, której embargo na produkty mleczne jest konsekwencją nałożonych na nią sankcji prze UE. Sankcje wobec Rosji nie dały efektu politycznego. Nie jest bezpieczniej na Ukrainie, Krym jest dalej zaanektowany przez Rosję, w Donbasie trwa wojna, ludziom na Ukrainie nie żyje się lepiej - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Trzeba rozpocząć dyskusje z Rosją i znaleźć inny sposób nacisku na Federację Rosyjską. Gospodarka polska, polscy przedsiębiorcy i rolnicy nie mogą już dłużej cierpieć w wyniku nałożonych sankcji i embarga z drugiej strony - dodał prezes PSL. Podczas zjazdu wybrano prezesa PSL w Lubelskiem – został nim ponownie Krzysztof Hetman (obecnie poseł do PE), który uzyskał 74 proc. głosów. Jego jedynym kontrkandydatem był starosta hrubieszowski Józef Kuropatwa. Do PSL w Lubelskiem należy 13,5 tys. osób.