- Prezes Rzepliński bronił tu ustawy, którą sam napisał - mówił Piotrowicz, który na koniec debaty ws. projektu nowej ustawy o TK odpowiadał na pytania posłów. - Ja bym się tego wstydził - dodał.
Według Piotrowicza "dziś problemem TK jest jego prezes". - Czy komuś przyszło do głowy, ze prezes sprzeniewierzy się zasadzie apolityczności i stanie na czele opozycji? - pytał Piotrowicz.
- Nie jest prawdą, by ustawa zawierała mechanizmy paraliżujące - zapewniał poseł PiS. Dodał, że wymagana będzie zaś rozwaga do orzeczenia niekonstytucyjności jakiegoś aktu - "stąd przerwa w naradzie i możliwość refleksji".
- Wykazaliśmy elastyczność - tak Piotrowicz ocenił rezygnację PiS z zapisu o wymogu 2/3 większości głosów. Dodał że ważne sprawy w TK wymagają, by pełny skład je rozpoznał, by podnieść rangę orzeczenia.
Nawiązując do słów Borysa Budki (PO), Piotrowicz ocenił, że TK "to ostatni bastion III RP". - Jesteśmy przeciwni instrumentalnemu wykorzystywaniu TK - dodał. Zarzucił też opozycji personale ataki na siebie, przeprowadzane bez żadnych dowodów.