Prezydent USA Barack Obama poinformował w piątek po bilateralnym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, że w Polsce znajdzie się dowództwo brygady pancernej USA w Europie.
Dodał, że Stany Zjednoczone będą państwem ramowym wielonarodowego batalionu sił NATO, który znajdzie się w Polsce, by wzmocnić wschodnią flankę. Jak zaznaczył, około tysiąca amerykańskich żołnierzy będzie tutaj na zasadzie rotacyjnej, będzie służyło ramię w ramię z żołnierzami polskimi.
Szef MON, pytany przez dziennikarzy o możliwą lokalizację umieszczenia sił Stanów Zjednoczonych, odpowiedział, że sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta. Rzeczywiście kilka lokalizacji jest rozważanych, ale raczej te północno-wschodnie niż południowo zachodnie - powiedział Antoni Macierewicz.
Faktem jest trwała obecność sił wojskowych NATO na flance wschodniej. Oczywiście to jest sojusz defensywny. Te siły mają na celu obronę, ale każda z tych bojowych grup batalionowych będzie wyposażona w tego typu środki obronne, aby być zdolnym obronić skutecznie, powstrzymać ewentualny atak ze strony jakiegokolwiek agresora - powiedział Macierewicz.
Podkreślił, że szereg kwestii będzie jeszcze dyskutowanych i doprecyzowanych, np. kwestia dowództwa rozpoznania i wywiadu na flance wschodniej.
Szef MON zapewnił, że odbywający się w Warszawie szczyt NATO jest pod intensywną ochroną. Jak mówił, w piątek w centrum Warszawy doszło do jednego incydentu z udziałem drona. W ciągu całego dnia był tylko jeden incydent. Próba (...) została zlokalizowana i dron został obezwładniony. Wszystko jest pod absolutną kontrolą. Cały system organizacji i bezpieczeństwa (szczytu) świetnie się sprawdził - powiedział Macierewicz podczas spotkania z dziennikarzami.
Szczyt NATO w Warszawie rozpoczął się w piątek po południu na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie i potrwa do soboty. Bierze w nim udział 61 delegacji, w tym 18 prezydentów i 21 premierów. Wśród nich jest prezydent USA Barack Obama.