Na nadzwyczajnej sesji rady miasta ws. reprywatyzacji, wniosek o to, by rada w czwartek powołała doraźną komisję ds. reprywatyzacji i przekształceń własnościowych nieruchomości złożył szef klubu radnych PO Jarosław Szostakowski. Z kolei radny PiS Oskar Hejka złożył wniosek o przeprowadzenie głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności dla Gronkiewicz-Waltz.

Reklama

Nadzwyczajna sesja Rady Warszawy - zwołana z inicjatywy prezydent stolicy - to pokłosie sprawy działki obok Pałacu Kultury, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce - osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej.

Sesja rady ma burzliwy przebieg. Przybyli na nią m.in. przedstawiciele inicjatywy miejskich np. ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, a także działacze Ruchu Sprawiedliwości Społecznej. Aktywiści miejscy przynieśli ze sobą transparenty, a niektórzy z nich także wałki kuchenne. Przemówieniom prezydent Warszawy, a także radnych towarzyszyły często okrzyki z sali, czasem gwizdy i buczenie, niekiedy brawa.

Wystąpienie Gronkiewicz-Waltz dotyczące procesu reprywatyzacji w Warszawie przerywane było krzykami i gwizdami. Na te okrzyki prezydent reagowała kilkakrotnie mówiąc m.in., że ciężko przekazać jej informację, bo zgromadzeni nie przyjmują jej "z założenia".

Gronkiewicz-Waltz zaproponowała Radzie Warszawy powołanie komisji ws. reprywatyzacji. - Dzisiaj jest czas na wyjaśnienie niejasnych spraw reprywatyzacyjnych. Jest tylko jeden sposób: pełna transparentność i obiektywizm - oświadczyła.

Mówiła, że do tej pory żadna siła polityczna nie rozwiązała problemu reprywatyzacji w Warszawie. Na jej słowa o tym, że od lat alarmowała o uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej, część zebranych zareagowała gwizdami; potem krzyczano: "nie żartuj" i "złodzieje". Gdy prezydent stolicy stwierdziła, że nie wie, "czy elity polityczne zaniechały tego celowo, czy było to po prostu zaniedbanie", część zgromadzonych zaczęła wołać: "jesteś winna". CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Reklama

PO chce komisji, PiS - działań CBA, prokuratury i wotum nieufności dla prezydent

Warszawscy radni PO, którzy w radzie miasta stanowią większość, opowiedzieli się za powołaniem doraźnej komisji ds. reprywatyzacji i przekształceń własnościowych nieruchomości. Przewodniczący klubu radnych PO Jarosław Szostakowski stwierdził, że rozwiązanie problemu reprywatyzacji nie jest "sprawą polityczną, lecz merytoryczną". Dodał, że w komisji mieliby znaleźć się zarówno radni z klubu PO, PiS, niezależni, jak i zewnętrzni eksperci oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych.

Klub radnych PiS zapowiedział, że nie poprze wniosku PO. - Klub Prawa i Sprawiedliwości nie poprze tego pomysłu. Uważamy jednoznacznie, że dzisiaj są działania CBA i prokuratury; komisja jest komisją fasadową, fikcyjną, nawet nie będzie w stanie dotrzeć do wszystkich materiałów – mówił szef klubu radnych PiS Cezary Jurkiewicz. Jak podkreślił, te "najbardziej interesujące" dokumenty dotyczące stołecznej reprywatyzacji znajdują się obecnie w rękach CBA i prokuratury.

Trwa ładowanie wpisu

Inny radny PiS Oskar Hejka złożył wniosek o przeprowadzenie głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności dla prezydent stolicy. Gronkiewicz-Waltz zarzucił, że nie zrobiła nic w kwestii nieprawidłowości przy reprywatyzacji w Warszawie. - Czy ta bierność była związana z niekompetencją, czy może z działaniem w zorganizowanych grupach przestępczych, które mają za zadanie wyłudzenie jak największej części majątku – pytał radny PiS. Wnioskował też, by Rada Warszawy powołała "komisję ds. ujawnienia powiązań najwyższych urzędników w państwie z mafią reprywatyzacyjną".

Z kolei radny niezrzeszony Piotr Guział stwierdził, że "matką wszystkich afer związanych z reprywatyzacją" jest sprawa kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 zwróconej rodzinie Waltzów. Jak stwierdził, nią najpierw powinna zająć się komisja reprywatyzacyjna. Według niego to przy tej sprawie były już dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko i jego współpracownicy zdobyli zaufanie Gronkiewicz-Waltz. W odpowiedzi Gronkiewicz-Waltz zarzuciła Guziałowi kłamstwo. Mówiła, że różne organy ścigania kilkakrotnie zajmowały się sprawą Noakowskiego 16 i "nic nie mogły znaleźć". CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>

Prezydent Warszawy zapowiedziała, że zwróci się do władz krajowych PO, by Platforma wniosła we wrześniu projekt ustawy reprywatyzacyjnej; oświadczyła, że do czasu uchwalenia nowej ustawy wstrzymane będą w stolicy zwroty nieruchomości. - Jestem ciekawa, czy nie pojawi się jakaś koalicja mętnej wody, która nam tę ustawę zablokuje - dodała, na co sala odpowiedziała oklaskami.