Asumpt do spotkania dały m.in. protesty działaczy ruchów narodowych, którzy informowali na początku listopada, że z Facebooka zniknęły profile Marszu Niepodległości, Ruchu Narodowego, Obozu Narodowo-Radykalnego, Młodzieży Wszechpolskiej. Jak tłumaczyli wówczas przedstawiciele Facebooka, strony te zostały usunięte z serwisu po publikacji szeregu postów naruszających Standardy Społeczności w zakresie mowy nienawiści.
- Ta rozmowa wyjaśniła wiele kwestii operacyjnych, w jaki sposób serwis funkcjonuje, ale mamy jeszcze całe morze pytań i będziemy te pytania kontynuować. Pytania przekażemy do Facebooka, żeby uzyskać bardzo konkretne, szczegółowe odpowiedzi - mówiła Streżyńska dziennikarzom bezpośrednio po rozmowach z przedstawicielami firmy z europejskiej centrali w Dublinie, odpowiedzialnymi za politykę bezpieczeństwa i kwestie społecznościowe.
- Rozmawiamy o wartościach uniwersalnych. Sytuacje krytyczne, które nieuchronnie występują, lepiej jeżeli będziemy potrafili je rozwiązywać, zanim takie kryzysy nastąpią. Ale jeżeli mamy wartości chronione, które trzeba zrównoważyć: wolność słowa jest taką wartością, która jest szczególnie bliska Polakom i wielokrotnie za nią już również w wolnej Polsce się opowiadali, też dobro dzieci, dobro młodzieży i wolność od agresji też jest taką wartością chronioną, to znalezienie tej równowagi może połączyć nasze siły, żeby znaleźć takie najbardziej obiektywne uwarunkowania do podejmowania decyzji - oceniła.
Minister cyfryzacji określiła spotkanie jako "bardzo dobre".
- Muszę podkreślić, że próbujemy zrozumieć wzajemne stanowiska i wzajemne ograniczenia i uwarunkowania, w jakich działamy my, i działa serwis - powiedziała. Jak dodała, dalsze rozmowy z serwisem będą prowadzone przez członków nowo powołanej rady do spraw cyfryzacji - jako ciała eksperckiego.
- Na bazie tych opinii eksperckich ja będę podejmowała dalsze decyzje o tym, jakie stanowisko i dalsze oczekiwania względem serwisu formułować - zapowiedziała.
Jakub Turowski, odpowiedzialny w Facebooku za politykę publiczną w Polsce, po spotkaniu powiedział, że misją jego firmy jest dostępność platformy dla "wszystkich tych osób, które chcą dzielić się tym, co jest dla nich ważne".
- Wraz z innymi podmiotami, które działają w internecie, mamy pewnego rodzaju odpowiedzialność w propagowaniu swobody wypowiedzi w tym świecie cyfrowym. Tym niemniej widzimy też, że propagowanie mowy nienawiści nie tylko negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa osób, które są ową mową nienawiści dotknięte, ale wpływa też na jakość dyskursu publicznego. Ciągle szukamy tej równowagi między walką z mową nienawiści a wolnością słowa - powiedział.