Tomasz Lis gościł w porannym programie radia TOK FM. - Będę częściowo mówił rzeczy oczywiste. Ale ten krótki wywód tego wymaga. 25 października ub. r. poszliśmy do wyborów. Nikt poważny w Polsce nie zakwestionował demokratycznego charakteru wyborów.(...) W ramach konstytucji mógł zrobić to, co chciał - zaczął Lis.

Reklama

Następnie zaczął wymieniać, błędy i zaniechania rządu Beaty Szydło. Według Lisa: "PiS wyrzucił konstytucję do śmietnika, przejął prokuraturę całkowicie podporządkowując ją sobie, przejął media publiczne czyniąc z nich narzędzia ordynarnej propagandy, zaatakował sądy, oświatę i organizacje pozarządowe".

- W praktyce to nie jest sprawowanie władzy. To jest zamach stanu. Legalnie przeprowadzany zamach stanu. Jak obywatele, którzy w ciągu 25 lat żyli w państwie demokratycznym, powinni odpowiedzieć na zamach stanu? Inteligentni słuchacze radia TOK FM powinni znać odpowiedź na to pytanie – ocenił naczelny "Newsweeka".