Kilka tygodni temu posłanka Beata Mateusiak-Pielucha, komentując wydarzenia wokół filmu "Wołyń", napisała na portalu wPolityce.pl: Powinniśmy wymagać od ateistów, prawosławnych czy muzułmanów oświadczeń, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne. Niespełnianie tych wymogów powinno być jednoznacznym powodem do deportacji.

Reklama

Później Mateusiak-Pielucha odniosła się do swoich słów we wpisie na Facebooku. Napisałam o problemie związanym z zagrożeniem, jakie stanowi coraz większa ilość pracujących i żyjących w Polsce imigrantów, od których, moim zdaniem, należy wymagać poszanowania naszych praw i wartości, jak od każdego gościa, który chce przebywać w naszym domu. Nie ma to nic wspólnego z katolicyzmem, czy innym wyznaniem - wyjaśniła posłanka PiS.

W ub. tygodniu wnioski o ukaranie jej naganą przez sejmową komisję etyki złożyły PO i Nowoczesna, wcześniej również Kukiz'15.

W środę na zwołanej w Białymstoku konferencji prasowej przedstawiciele kilku organizacji społeczności prawosławnej przedstawili list otwarty do posłanki. Podpisali go przedstawiciele Forum Mniejszości Podlasia, Prawosławnego Ośrodka Miłosierdzia Eleos, Bractwa św. Mikołaja, Bractwa Trzech Świętych Hierarchów, Fundacji Oikonomos oraz Orthnet.

Napisali w nim, że wypowiedź parlamentarzystki została przez znaczną część Polaków wyznania prawosławnego odebrana, jako skierowana bezpośrednio do nich, a zabolała tym bardziej, że słowa padły z ust posła na Sejm RP.

Zawarte w niej sformułowania są nie do przyjęcia w państwie prawa, jakim jest RP - zaznaczyli autorzy listu, odwołując się też do zapisów Konstytucji o równym traktowaniu wszystkich obywateli.

W liście przypomniano historię prawosławia w naszym kraju. Jego sygnatariusze wymienili 1498 rok - datę założenia prawosławnego monasteru w Supraślu, czy obchodzone w ub. roku 500-lecie parafii prawosławnej w białostockich Dojlidach. Zwrócili też uwagę na udział prawosławnych w walkach w obronie ojczyzny; przypomnieli, że w Katyniu zginął naczelny kapelan prawosławny WP ks. Szymon Fedoreńko.

Reklama

Chcemy wierzyć, że na bulwersującą i wielce niezręczną wypowiedź pani poseł wpływ miały chwilowe emocje, niewiedza i wielokrotnie powielane stereotypy - napisano w liście.

Jego autorzy zwrócili się też do Mateusiak-Pieluchy z zaproszeniem do odwiedzenia Białostocczyzny i zapoznania się z jej "różnorodnością wyznaniową, narodowościową i kulturową". Z chęcią przybliżymy zagadnienia związane z prawosławiem na ziemiach polskich, poczynając od misji świętych Cyryla i Metodego, a w szczególności prezentując obecny wkład polskiego prawosławia w budowanie i rozwój państwa polskiego - podkreślili.

W liście wyrażono nadzieję, że taka wizyta skłoni posłankę do "zmiany poglądów i zrewidowania swojej wypowiedzi". W ten sposób wspólnie postaramy się o zmniejszenie niezrozumiałych, a pojawiających się w ostatnim czasie, tendencji do antagonizowania społeczeństwa RP- zaznaczyli autorzy listu.

Jak mówili dziennikarzom, chodziło nie o to, by szybko zareagować na słowa wypowiedziane kilka tygodni temu, ale by list był "wyważony i rozsądny". Głównym jego przesłaniem na być chęć zaproszenia posłanki i przybliżenia historii prawosławia w Polsce.

Kilka dni temu z otwartym listem do Mateusiak-Pieluchy zwróciła się jeszcze jedna organizacja tej społeczności: Bractwo Świętych Cyryla i Metodego. Domaga się w nim publicznych przeprosin prawosławnych obywateli RP.

Napisano tam m.in., że "powrót do retoryki wartościującej obywateli naszego kraju pod kątem wyznaniowym przywodzi na myśl niedawne prześladowania, jakie dotknęły prawosławną społeczność Polski, kiedy na fali nietolerancji, a wręcz nienawiści, burzone były prawosławne świątynie a ludność prześladowana".

Przedstawiciele Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego szacują liczbę wiernych na 450-500 tys. osób. Według danych GUS - uznawanych jednak przez hierarchów za niemiarodajne - w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Cerkwi w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.

Za centrum prawosławia w naszym kraju uważane jest województwo podlaskie.