W programie "Woronicza 17" w TVP Info w niedzielę politycy zgodnie skrytykowali wyrok sądu ws. Ryszarda Boguckiego, który w ubiegłym tygodniu przyznał Boguckiemu 264 tys. zł zadośćuczynienia za areszt ws. zabójstwa gen. Marka Papały.

Reklama

Odnosząc się do reformy sądownictwa zapowiedzianej przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro, politycy zgodzili się co do tego, że ona jest konieczna, jednocześnie niektórzy z nich wyrazili obawy, że w proponowanym kształcie doprowadzi do upolitycznienia sądów.

Ministerstwo Sprawiedliwości przekonuje, że projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa ma być jedną ze zmian ustawowych reformujących sądownictwo. Resort 25 stycznia poinformował o skierowaniu tego projektu do konsultacji. Po zmianach Rada miałaby się składać z dwóch zgromadzeń, a jednym z głównych założeń reformy jest - jak to określa MS - "demokratyzacja wyboru KRS".

Na pewno reformy są konieczne - powiedział szef BBN Paweł Soloch. Jak dodał, to są propozycje, "które są już stosowane w innych krajach". Te propozycje nie zawierają w sobie nic niezwykłego. Na pewno jest tak, że intencją tych propozycji jest wyjście z takiego korporacyjnego, bardzo zamkniętego charakteru, jaki w tej chwili ma organizacja środowiska sędziowskiego. Bardziej istotne byłoby dyskutowanie nad meritum tych propozycji - powiedział. Jako przykład podał m.in. usprawnienie sądów, czy też danie obywatelom poczucia, że wyroki sądów są sprawiedliwe.

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki, ocenił, że w Polsce jest głębokie poczucie tego, że system sprawiedliwości jest systemem niesprawiedliwości. Jak podkreślił, "jest wielu uczciwych sędziów", jednak na wyroki często trzeba czekać bardzo długo. Dobrze, że minister Ziobro to reformuje. Dobrze, że przywraca wiarę w prawo w to, że państwo istnieje, że państwo nie abdykowało - powiedział.

Reklama

Także poseł PO Andrzej Halicki podkreślał, że reforma sądownictwa jest potrzebna, ale nie taka, jaką proponuje minister Ziobro.

To jest propozycja odwrotną do reformy - powiedział. Jak wskazywał, jeżeli obecnie zarzuca się niektórym sędziom upolitycznienie, to realizacja zapowiadanej reformy będzie oznaczała jeszcze większe "upolitycznienie".

Reforma jest potrzebna, ale nie taka - ocenił Halicki.

Na potrzebę reformy sądownictwa wskazał także Adam Struzik (PSL). Przewlekłość sądów to jest największa dolegliwość w naszym systemie prawnym. I bez wątpienia musimy dokonać tutaj reformy. Te pomysły z sędziami pokoju, z bezpośrednim wyborem sędziów są bardzo interesujące - powiedział.

Podkreślił jednak, że najważniejszą kwestią jest niezawisłość sędziowska. To musi być zachowane. Jakikolwiek sposób politycznego wpływu na wybór sędziów będzie zawsze kwestionowany przez społeczeństwo, bo będą obawy, że ci, którzy mają większość w parlamencie będą wybierali swoich sędziów. Tego trzeba uniknąć - tłumaczył Struzik.

Adam Andruszkiewicz Kukiz'15 także wskazał na to, że reforma sądownictwa jest w Polsce konieczna. Kukiz'15 mówi o tym, aby wprowadzić instytucję sędziego pokoju, tak, aby właśnie taki sędzia pokoju wybierany przez społeczeństwo (...) rozstrzygał w tych najmniejszych sprawach. I to naszym zdaniem by rozbijało też te lokalne kasty sędziowskie, które są - umówmy się - jeszcze z PRL. Są sędziowie, którzy sądzili opozycjonistów i oni w wolnej Polsce dzisiaj wydają wyroki - przecież to jest skandal - mówił.

Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej zauważył, że społeczeństwo oczekuje przyspieszenia prac sądów oraz skończenia z przewlekłością postępowań. Wymiar sprawiedliwości powinien być w możliwe największym stopniu niezależny od świata polityki - zaznaczył.