Jeżeli były wątpliwości co do podstaw prawnych wybrania ich w październiku ubiegłego roku, były bardzo proste sposoby, żeby Trybunał się tym zajął wcześniej. Można było tego wszystkiego uniknąć - tłumaczył w "Piaskiem po oczach" na antenie TVN24 sędzia Stanisław Biernat. TK nie posłuchał jednak ludzi, którzy ostrzegali przed "chaosem konstytucyjnym". To nie krasnoludki spowodowały ten chaos. Niestety, zostały popełnione bardzo poważne grzechy konstytucyjne. Bardzo nad tym boleję, bo uważam, że Polska na to nie zasłużyła - dodał.
Zauważył jednak, że całą sprawę da się szybko rozwiązać. Wystarczyłoby tylko, żeby prezydent zaprzysiągł trzech sędziów, wybranych przez poprzedni Sejm. Będzie okazja, jak będę odchodził w czerwcu. Można zaprzysiąc jednego z tej trójki, można krok po kroku - powiedział.
Wiceprezes Biernat stwierdził też, że rozważał swoją rezygnację. Jednak razem z innymi sędziami zdecydował się zostać w Trybunale. Uważamy bowiem, że sądownictwo konstytucyjne jest wielką zdobyczą państwa prawa. Naszym zamiarem było przenieść te dotychczasowe osiągnięcia, nie tylko czysto prawne (...), ale także pewną kulturę konstytucyjną w tych ciężkich czasach - powiedział. Najgorsze jest to, że Trybunał nie funkcjonuje tak, jak powinien - podsumował.