Nie ma do tego kwalifikacji formalnej, bo nie jest byłym premierem – przekonuje Sikorski w rozmowie z Radiem ZET. Jego zdaniem kontrkandydatura Jacka Saryusza-Wolskiego wobec Donalda Tuska to „nieodpowiedzialna awantura nieodpowiedzialnych ludzi”.

Reklama

Polska przyjęła taktykę bachora. Kogoś, kto wrzeszczy w kącie i dorośli muszą się nad nim pochylić, żeby przestał. A z bachorem nie uzgadnia się ważnych kwestii. To robią dorośli między sobą – podkreśla Radosław Sikorski.

W tej chwili już to się dzieje, bo ustalają w Wersalu, jak ma być, a nas tam nie ma – dodaje były szef MSZ przypominając o nieformalnym szczycie państw UE zwołany na 6 marca przez prezydenta Francji z udziałem Niemiec, Włoch i Hiszpanii, na którym podejmowano decyzję o wdrożeniu w życie koncepcji Europy dwóch prędkości, czyli zatwierdzono odstąpienie od oglądania się na słabiej rozwinięte unijne państwa. Zdaniem Sikorskiego, w tej sytuacji kandydat PiS na szefa Rady Europejskiej ma jeszcze szansę wejść do rządu.

Mam nadzieję, że Saryusz-Wolski zostanie szefem MSZ, bo PiS zapewne zaoferuje mu coś na otarcie łez. Byłby kompetentniejszy od Waszczykowskiego – uważa Sikorski. Przypomina również, że Prawo i Sprawiedliwość jeszcze jakiś czas temu mówiło, iż nie wyklucza poparcia kandydatury Donalda Tuska na drugą kadencję na fotelu szefa Rady Europejskiej.

Reklama

Skoro PiS uważa, że Tusk jest mordercą, terrorystą, zdrajcą i wspólnie z Putinem zamordował prezydenta Kaczyńskiego, to dlaczego niedawno mówili, że będą go popierać? – pytał retorycznie były szef MSZ w rozmowie z Radiem ZET.