Joanna Scheuring-Wielgus tłumaczyła w TVN24 słaby wynik Nowoczesnej, która wedle badania nie weszłaby do Sejmu. - Nowoczesna jest nowym tworem. PiS i Platforma istnieją od 2001 roku. Przerzucacie się władzą od 2001 roku. Polacy naprawdę mają dosyć duopolu - mówiła.
To wyraźnie zirytowało Sławomira Neumanna z PO, który skomentował, że "sondaże wywołują nerwowość wszędzie". Sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości pytał zaś, czy posłanka spotyka się na spotkaniach z ludźmi. - Wydmuszka - skomentował, śmiejąc się, gdy Scheuring-Wielgus przerwała mu i próbowała kontynuować swą wypowiedź.
Po raz kolejny przerwał jej jednak Neumann. - Naprawdę, dzisiaj dla Polski to PiS jest problemem, niech pani sobie wreszcie uświadomi. Przestańcie atakować Platformę, bo to jest coś nieprawdopodobnego - stwierdził. Posłanka Nowoczesnej odparowała: Wie pan, dlaczego ja się znalazłam w Sejmie? Ponieważ Platforma Obywatelska popełniła wiele błędów.
- Jak pani dalej będzie atakować, to będzie pani poza Sejmem - rzucił Neumann. Scheuring-Wielgus jednak nie odpuszczała. Deklarowała, że niezależnie od wyników kolejnych wyborów, będzie przypominać, że to Platforma otworzyła drzwi, które teraz wyważyło PiS.
Scheuring-Wielgus skrytykowała również Kukiz'15, którego w czasie programu reprezentował Tomasz Szymkowski. Ugrupowaniu Pawła Kukiza zarzuciła bezczynność. - Był taki czas, że złożyłem więcej interpelacji poselskich niż cały pani klub - odparował Rzymkowski. I dorzucił, że Nowoczesna jest rekordzistą w "zgłaszaniu wniosków o przerwę".
Tymczasem wczorajszy sondaż Kantar Public dla "Wiadomości" TVP pokazuje dwa punkty procentowe przewagi, ale PiS nad PO. WIĘCEJ >>>