Nowe kadry w spółkach węglowych są potrzebne, by wypełniać nowe zadania; są jednocześnie znacznie tańsze – mówili w piątek w Katowicach parlamentarzyści PiS z woj. śląskiego. Akcentowali, że obecnie nadrabiane są też zaległości w przygotowaniu frontów wydobywczych.

Reklama

Posłowie Teresa Glenc, Grzegorz Janik, Grzegorz Matusiak i senator Wojciech Piecha wydali oświadczenie, w którym zwracają uwagę na „tragiczną” sytuację branży po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL i wskazują, że dopiero w połowie br. „udało się ugasić wszystkie pożary w górnictwie i zażegnać bezpośrednie zagrożenie upadłością spółek”.

Teraz nadszedł czas rozwoju branży i skutecznego przygotowania jej na czas niskich cen węgla - zadeklarowali w oświadczeniu, jednocześnie nazywając „kłamstwami” tezy przedstawicieli Platformy nt. obecnej sytuacji branży.

Parlamentarzyści PiS z woj. śląskiego odnieśli się w ten sposób do czwartkowych wypowiedzi posłów PO Krzysztofa Gadowskiego i Andrzeja Czerwińskiego, którzy zarzucali Ministerstwu Energii, że w spółkach górniczych trwa „festiwal” powoływania nominatów PiS na stanowiska zarządzające, że pod ich kątem powstają kolejne spółki-córki, a jednocześnie w sytuacji wysokich cen węgla, na rynku go brakuje.

Poseł Matusiak odnosząc się do zmiany kadr m.in. w Polskiej Grupie Górniczej zauważył, że podejście do zarządzania spółkami węglowymi zmieniło się wobec poprzednich lat. To nie jest już zarządzanie tymi tematami, które były. Spółka chce się rozwijać, chce funkcjonować na rynku, musi pozyskiwać nowe rynki zbytu dla swoich produktów, dlatego jest potrzeba wyjścia na zewnątrz, a to się wiąże też ze zmianą kadr - wskazał.

Pan Gadowski mówi o rozroście kadry zarządzającej, ale tak wcale nie jest, bo kadry muszą się też zmienić, dostosować do realiów. Jednocześnie koszty tej kadry zarządzającej są dzisiaj znacznie mniejsze. Jest to spowodowane nowymi kontraktami, które wprowadzają ograniczenia finansowe, jak również dotyczące świadczeń socjalnych czy emerytalnych - zapewnił Matusiak.

Reklama

Poseł Janik ocenił, że „wymiana kadr musiała nastąpić, ponieważ nawet społeczeństwo utraciło zaufanie do polityków PO”. A najlepszym efektem jest to, że dzisiaj wszystkie te spółki są dochodowe. Także zmiana, która nastąpiła, wydaje się pozytywna, dając efekt ekonomiczny. Mają być ludzie kompetentni i uczciwi – i taką zmianę właśnie my robimy - podkreślił Janik.

Nawiązując do podnoszonych przez posłów PO kwestii związanych z ilością węgla energetycznego na rynku, senator Piecha przypomniał, że w latach 2014-15 na zwałach znajdowało się 8,5 mln ton węgla. Wówczas też zdecydowanie zmniejszono inwestycje w przygotowywanie nowych frontów robót, które wymagają perspektywy dwu-trzyletniej.

Dlatego 2016-2017 r. to jest taka mała zapaść w Polskiej Grupie Górniczej. Próbujemy to w tej chwili odbudować, zwiększając intensywność robót przygotowawczych, bo to jest klucz tych zmian i próbujemy dotrzeć do złóż, które będą efektywne ekonomicznie i zapewnią wzrost wolumenu węgla na rynku. Nie możemy też tego wahadła przechylać w drugą stronę, bo koniunktura na węgiel jest różna - zastrzegł senator PiS.