Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek, że zachodniopomorscy prokuratorzy, przy udziale funkcjonariuszy CBA, przystąpili rano do przeszukania mieszkania posła PO Stanisława Gawłowskiego. Ma ono związek z podejrzeniem przyjęcia łapówek. Z kolei we wtorek CBA zatrzymało pięć osób podejrzewanych o korupcję w tym, m.in. syna senatora PiS Stanisława Koguta - Grzegorza, który jest wiceprezesem zarządu małopolskiej Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym; prezesem tej fundacji jest senator Kogut. Prokuratura chce postawić zarzuty również senatorowi Kogutowi, który już sam zrzekł się immunitetu chroniącego parlamentarzystę; w styczniu w Senacie rozpatrzony ma być wniosek prokuratury o zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora.

Reklama

Jaki, pytany w czwartek w radiu RMF FM o te sprawy ocenił, że wszyscy muszą być równi wobec prawa. Wprowadzamy zasadę w państwie, że nie ma równych i równiejszych. Wczoraj senator PiS, dzisiaj poseł PO; wszyscy muszą się nauczyć, że polskie pastwo istnieje naprawdę, a nie teoretycznie - powiedział. Dopytywany czy nie obawia się zarzutów, że działania CBA wobec polityków opozycji mają charakter polityczny wiceszef MS odparł, że o ich podjęciu decyduje prokuratura. +Pisowska+ prokuratura dosięga też +pisowskich+ działaczy - dodał Jaki.

Jaki: W mojej ocenie rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz powinna oddać ponad 5 mln zł

Jaki był pytany w czwartek rano w radiu RMF FM, czy rodzina prezydent stolicy bezie musiała oddać pieniądze za kamienicę przy Noakowskiego 16. Niewykluczone, że jutro przyjdę z taką rekomendacją na komisję weryfikacyjną. Oczywiście komisja podejmie decyzje, ale w mojej ocenie rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz powinna oddać ponad 5 mln zł - odparł. Dodał, że gdyby pieniądze te zostały zwrócone dobrowolnie, to mogłaby liczyć na dużo większą łaskawość opinii publicznej. Jak mówił, gdyby taka decyzja zapadła, to byłby to pierwszy tego typu przypadek w Polsce.

Wiceszef MS poinformował ponadto, że w sprawie Noakowskiego 16 komisja dotarła do niepublikowanych wcześniej dowodów. Według niego, wynika z nich, że ta kamienica pochodzi z najgorszego z najgorszych przestępstw, to znaczy +szmalcownictwa po Holokauście+. Jaki został też spytany o to, czy Gronkiewicz-Waltz zostaną postawione zarzuty w związku z aferą reprywatyzacyjną. Praca komisji weryfikacyjnej doprowadziła do tego, że skutecznie są stawiane zarzuty różnym ludziom związanym z reprywatyzacją i nie wykluczam, że tak będzie w tym wypadku - powiedział. Na tym polega silne państwo, które nie jest silne tylko wobec słabych, ale również wobec silnych - oświadczył.

"Polska przestaje być kolonią"

Jaki skomentował też sprawę artykułu 7. Jego zdaniem to celowy atak na nasz kraj. Chodzi o to, że Polska zaczyna być państwem podmiotowym, przestaje być kolonią, z której można wyprowadzać pieniądze, budujemy centralne porty lotnicze, odbudowujemy handel - mówił. Odbudowujemy swoją żeglugę, handel, odbudowujemy swoją energetykę, zatrzymujemy wyprowadzanie pieniędzy do państw zachodnich. I tu chodzi o zwykłe interesy. To znaczy Polska przestaje być miejscem, z którego łatwo można wyprowadzać pieniądze do różnych miejsc w Europie. I to jest prawdziwy problem. Bo jak pan wie, ja jestem przekonany, że Polska byłaby cacy, wie pan kiedy? Wtedy, kiedy robilibyśmy wszystko tak, jak chcą Niemcy czy Francja. Wtedy bylibyśmy wyspą demokracji. A ponieważ my budujemy państwo podmiotowe i chcemy prowadzić swoją gospodarkę, to to jest największy problem - dodał.

Zarzucił też Brukseli hipokryzję. Powiem panu jeszcze, dlaczego nie sądy. Dlatego, że wszystkie te przepisy, które my wprowadzamy, obowiązują w różnych państwach Unii Europejskiej. Nie ma żadnego przepisu, który by nie obowiązywał w innych państwach UE, tam to nie przeszkadza. Podam panu lepszy przykład. Europejskim Trybunał Sprawiedliwości. Główny zarzut polega na tym, że wybory do sądu będą przez polityków. Wie pan, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości, czyli samo ciało Unii Europejskiej, jest wybierane przez kogo? Przez polityków - podsumował.

Reklama