- Chcę powiedzieć, że te ustalenia są nierzetelne, dlatego że ten program bioasekuracji, który był przyjęty w maju 2015 roku, realizowany najpierw przez administrację kierowaną przez pana (ministra rolnictwa Marka - PAP) Sawickiego, potem przeze mnie, doprowadził do tego, że w latach 2015-2016 nie było (...) i nie ma ognisk na terenie, którego dotyczył program bioasekuracji - powiedział Jurgiel w radiowej Jedynce.
- NIK szkodzi Polsce, to jest mocne słowo, te sygnały puszczane i niekoniecznie rzetelnie sporządzony raport, powoduje, że rzeczywiście gospodarka może w tym momencie mieć problemy. (NIK - PAP) przekazuje w świat nierzetelne informacje, bo raport został już przekazany do organów UE, raport jest nierzetelny - zaznaczył minister.
Dodał, że "wprowadzamy zasady bioasekuracji na terenie całego kraju".
NIK pod koniec stycznia opublikowała raport, w którym oceniła, że program bioasekuracji ASF okazał się nieskuteczny, bo nie udało się zahamować rozwoju tej choroby w Polsce. Izba podkreśla, że dalsze rozprzestrzenianie się wirusa "może mieć poważne skutki ekonomiczne dla polskiej gospodarki".
- W wyniku ASF obniżona może zostać także wiarygodność polskich branż chowu trzody chlewnej i mięsa wieprzowego. Polska może być postrzegana jako kraj, który nie potrafił poradzić sobie ze zwalczaniem wirusa ASF - napisano w raporcie.
W opinii NIK na rozprzestrzenianie się wirusa "reagowano zbyt wolno". Mimo wystąpienia w 2016 r. przypadków ASF u dzików w kolejnych powiatach, to dopiero w lipcu następnego roku podjęto decyzje o objęciu programem gmin województwa podlaskiego, mazowieckiego i lubelskiego - podała NIK. W listopadzie 2017 r. wirus ASF przekroczył linię Wisły.
ASF jest zaraźliwą i śmiertelną chorobą dla świń domowych i dzików, nie jest groźna dla ludzi.