Projekt PiS nowelizacji ustawy o SN opublikowany został 3 kwietnia na stronach Sejmu - tego samego dnia, gdy w życie weszła nowa ustawa o SN uchwalona 8 grudnia zeszłego roku. "Projektowana nowelizacja ma na celu przede wszystkim wprowadzenie w tej ustawie zmian o charakterze doprecyzowującym, zapewniających sprawną realizację przewidzianych w niej procedur" - uzasadniono potrzebę zmiany.

Reklama

Jak mówił we wtorek na komisji wnioskodawca projektu Andrzej Matusiewicz (PiS) "jest potrzeba jak najszybszego wdrożenia reformy sądownictwa i reformy SN, a jest także określona obstrukcja ze strony I prezes SN, która 6 marca złożyła rezygnację z przewodniczenia KRS". Planowana nowelizacja miałaby wejść w życie dzień po jej ogłoszeniu.

Dzisiaj nie chcecie wdrożyć reformy wymiaru sprawiedliwości, tylko chcecie jak najszybciej przejąć SN. W tym projekcie nie ma żadnego przepisu, który pozwoli szybciej rozpatrywać sprawy w sądach, albo da Polakom szerszy dostęp do SN - ripostował Arkadiusz Myrcha (PO).

Inny poseł PO Michał Szczerba ocenił, że "ten projekt jest kolejnym etapem kryzysu praworządności w Polsce".

Przeciw projektowi opowiedziała się także Nowoczesna oraz Kukiz'15. Przedstawiciel tego ostatniego klubu Jerzy Jachnik zaznaczył, że nie będzie odnosił się do merytorycznych zapisów projektu, gdyż - jak mówił - "przede wszystkim nie zaakceptujemy, żeby taka ustawa była procedowana na komisji", bowiem - jak ocenił - pierwsze czytanie powinno odbyć się na forum całego Sejmu.

Większości w komisji nie zyskały wnioski PO i Nowoczesnej m.in. o: przełożenie obrad na środę, zwrócenie się o opinię ws. projektu do sejmowej komisji ustawodawczej, zwrócenie się o opinię do Krajowej Rady Sądownictwa i zdjęcie projektu z porządku obrad.

Z kolei za wnioskiem złożonym przez PO i N o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu głosowało 11 posłów z komisji, przeciw było 13, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Po blisko dwugodzinnych obradach nad wnioskami formalnymi i dyskusji ogólnej nad projektem - podczas której ograniczono czas wystąpień do pięciu minut dla klubu - komisja przeszła do szczegółowego omawiania poszczególnych zapisów projektu.

Zgodnie z nową ustawą o SN obowiązującą od 3 kwietnia I prezes SN jest powoływany przez prezydenta RP na sześcioletnią kadencję, spośród pięciu kandydatów wybranych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN. Natomiast w projektowanej nowelizacji zaznaczono, że "postępowania w przedmiocie wyboru, przedstawienia Prezydentowi RP kandydatów na stanowisko I Prezesa SN lub Prezesa SN oraz powołania na te stanowiska wszczęte i niezakończone" przed wejściem w życie projektowanej nowelizacji podlegają umorzeniu. Jak zaznaczono w uzasadnieniu projektu, przepis ten wprowadzony ma zostać "w celu zagwarantowania", że obsadzenia stanowisk prezesów SN nastąpi w trybie nowej ustawy.
Reklama

Projekt nowelizacji doprecyzowuje też kwestie dotyczące zwolnienia stanowiska I prezesa SN i prezesa SN. Jak zaznaczono obecny przepis reguluje bowiem jedynie przypadek, gdy do zwolnienia stanowiska I prezesa SN lub prezesa SN dojdzie wskutek przejścia zajmującego je sędziego w stan spoczynku w ciągu trzech miesięcy po wejściu w życie nowej ustawy o SN z powodu ukończenia 65. roku życia. "Tymczasem do zwolnienia tych stanowisk może dojść również wskutek innych przyczyn, np. przeniesienia w stan spoczynku ze względu na stan zdrowia albo rezygnacji" - wskazano w uzasadnieniu.

Projekt PiS wprowadza ponadto zmiany w gospodarowaniu budżetem Izby Dyscyplinarnej SN. Przewidziano, że prezes SN kierujący Izbą Dyscyplinarną będzie samodzielnie - bez udziału czy upoważnienia I prezesa SN - dysponował budżetem związanym z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej. Ponadto bez zgody prezesa Izby Dyscyplinarnej nie będzie można w ramach SN zmniejszyć wydatków na tę Izbę.

Natomiast - jak przewidziano w jednym z przepisów przejściowych projektu - jeżeli przed wejściem w życie proponowanej nowelizacji doszłoby do zmniejszenia wydatków na Izbę Dyscyplinarną, to prezes tej Izby mógłby przywrócić poprzedni poziom budżetu Izby sprzed zmiany.

Zgodnie z nową ustawą o SN, wybór ławników do tego sądu Senat ma przeprowadzić w ciągu trzech miesięcy. W projekcie PiS przewidziano w związku z tym m.in. możliwość orzekania w SN w okresie przejściowym przez ławników z Sądu Okręgowego w Warszawie i Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, nie tylko w sprawach dyscyplinarnych (co było już zapisane w nowej ustawie), lecz także w sprawach skarg nadzwyczajnych.